"Twoja Twarz Brzmi Znajomo": bezkonkurencyjna Beata Kozidrak, seksowna Beyonce i wzruszający Steve Wonder
"Twoja Twarz Brzmi Znajomo"
None
W świątecznym odcinku "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" nie brakowało niespodzianek. Wielkanocny nastrój nie sprawił jednak, że jurorzy byli mniej bezlitośni.
Jako pierwszy swoje niezwykłe umiejętności zaprezentował Jerzy Grzechnik, który wylosował idola kobiet poprzedniego stulecia - Julio Iglesiasa. Zaśpiewał "Amor".
Ruszyła muzyka, wpuścili Grzechnika, nie wiem czy wy tak samo, ale ja pana Amor - wierszem chwaliła kreację Jurka Katarzyna Skrzynecka.
Kasia Zielińska wcieliła się w Lauri Ylonen z The Rasmus w hicie "In the Shadows". Aktorka cieszyła się, że będzie mogła uwolnić na scenie pokłady drzemiącej w niej energii.
Kasia, no tak dałaś czadu, że po prostu pióra leciały. I o to właśnie chodziło - komplementowała aktorkę Kasia Skrzynecka.
Dariusz Kordek przeistoczył się w enigmatycznego Zucchero w przeboju "Baila (Sexy Thing)".
Jak taki cukier to musi być Dolce Vita. (...) Fantastyczne jestem pod ogromnym wrażeniem - mówił Paweł Królikowski.
Aleksandra Szwed stała się energetyczną Beyonce. Wykonała "Run the World".
Magicznie, aktor na scenie powinien absorbować sobą i tym co ma w środku. Ty pokazałaś mi taką Beyonce, która mnie zaciekawiła. Byłem z tobą cały czas, naprawdę bardzo, bardzo jestem zachwycony - powiedział Bartek Kasprzykowski.
Kasia Pakosińska objawiła się na scenie jako zjawiskowa Beata Kozidrak z czasów, w których miała jeszcze ciemne włosy! Zaśpiewała słynny utwór "Józek, nie daruję ci tej nocy" z debiutanckiej płyty Bajmu.
Kasia, wreszcie wylosowałaś piosenkę, w której mogłaś pokazać, jak ty kapitalnie śpiewasz. Nie każda z nas dałaby radę zaśpiewać piosenki Beaty, bo ona ma bardzo wysoki, jasny, otwarty głos. A ty zaśpiewałaś to po prostu fantastycznie - Kasia Skrzynecka była pod wrażeniem występu "Pakosi".
Marcin Rogacewicz wcielił się w ciemnoskórą Tracy Chapman, wokalistkę, która ma na swoim koncie kilka nagród Grammy. Wzruszające "Baby Can I Hold You" w wykonaniu aktora urzekło jurorów.
Ten nastrój i tę rolę zbudowałeś zanim wydobyłeś pierwszy dźwięk. Te dźwięki nie były idealne, one były nieczyste. Ale były prawdziwe dlatego, że opowiedziałeś pewną historię, która gdzieś tam w tobie siedzi - mówiła Małgorzata Walewska.
Adam Fidusiewicz zamienił się w kobietę Samanthę Fox w "Touch Me (I Want Your Body)". Trzeba przyznać, że choć wokalnie może zbyt daleka od ideału, pod względem choreografii i charakteryzacji była to transformacja totalna.
Zwróciliśmy uwagę z Kasią na wspaniałą pracę tyłkiem podczas tego momentu na czworakach. Wielki plus za fun. To była fantastyka naukowa jeśli chodzi o śpiewanie, zupełnie nowy nurt - żartował Bartek Kasprzykowski.
Agnieszka Twardowska przeistoczyła się w Steve Wondera. Jak sama mówiła, jak do tej pory było to najtrudniejsze wyzwanie w programie. Zaśpiewała "Part - Time Lover".
Ta rola nie była twoją popisową. Tam były pewne nieczystości wokalne, których się po tobie nie spodziewałam i naprawdę to wcielenie kosztowało cię wiele wysiłku. Ale jestem przekonana, że to jest wypadek, który bardzo szybko naprawisz, więc cieszę się, że będę mogła ci dzisiaj postawić trochę mniej punktów - oceniła ze śmiechem Małgorzata Walewska.
Trzy dziesiątki jurorzy przyznali Kasi Pakosińskiej za niesamowitą transformację w Beatę Kozidrak. Jedną otrzymała Aleksandra Szwed. Ostatecznie, zgromadziwszy 42 punkty, drugi odcinek wygrała Kasia Pakosińska. Czek na 10 tysięcy złotych przekazała fundacji "Stworzenia Bogdana Smolenia".