TVP odniosła się do zamieszania wokół "Ojca Mateusza". "Scenariusz odcinka, na który powołuje się "Wyborcza" nie został zaakceptowany"
Kontrowersyjny odcinek "Ojca Mateusza", gdzie ma się pojawić muzułmanin, który doprowadzi do eksplozji na placu zabaw, wywołał gorącą dyskusję na temat stereotypów i postaw antyuchodźczych. Sytuację komentowali już aktorzy, tłumaczył się także producent serialu. Stanowisko w sprawie zajęła też Telewizja Polska. Co do powiedzenia ma stacja?
24.01.2018 | aktual.: 24.01.2018 16:45
O tym, że odcinek "Ojca Mateusza" zawiera scenę ataku na plac zabaw poinformowała wrocławska "Gazeta Wyborcza". Aktor Mikołaj Woubishet, który początkowo miał zagrać muzułmanina, odmówił występu po zapoznaniu się z scenariuszem. Stwierdził, że to może wpłynąć na nasilenie postaw antyimigranckich i antyuchodźczych. Rolę ostatecznie przyjął Daniel Salman, który wyjawił, że nie miał w związku z tą rolą większych rozterek moralnych.
Z kolei Krzysztof Grabowski, producent "Ojca Mateusza" zaznaczył, że "Gazeta" wyolbrzymiła sprawę, a TVP decyduje o zaakceptowaniu lub odrzuceniu scenariusza i to stacja ustala ewentualne zmiany. Oznajmił też, że o tym, co się wydarzy w głośno komentowanym odcinku widzowie przekonają się szybciej, niż się spodziewali. Odcinek miał zostać wyemitowany w marcu, ale Grabowski zdecydował się przyspieszyć prace nad nim. - Wiedziałem, że to wzbudzi kontrowersje. Dlatego przygotowałem odcinek w trybie przyspieszonym, a TVP ma już dzisiaj zacząć jego promocję. To będzie duża rzecz. Na 80 proc. będzie do obejrzenia w czwartek. Niech ludzie sami ocenią, czy jest się czym oburzać –zdradził producent w rozmowie z WP.
Do sprawy odniosła się także Telewizja Polska. Z oświadczenia, jakie przesłała do naszej redakcji wynika, że scenariusz, o którym mowa w materiale "Wyborczej" nie został zaakceptowany przez stację, a zamieszanie, jakie narosło wokół odcinka jest spowodowane przekazywaniem przez gazetę nieprawdziwych informacji.
- Scenariusz, na który powołuje się "Gazeta Wyborcza", będący oryginalnym tłumaczeniem włoskiej wersji serialu, nie został zatwierdzony przez redakcję TVP i nie wszedł do produkcji. "Gazeta Wyborcza" tworzy i wypacza fakty tak, by budować klimat uprzedzeń i powielać szkodliwy i krzywdzący stereotyp o polskiej ksenofobii. Ostateczną wersję serialu widzowie będą mogli zobaczyć sami w najbliższy czwartek o godz. 20.25 w TVP1 – poinformowało Centrum Informacji TVP.