TVP komentuje wpadkę Moro. Wystarczyło jedno zdanie
Niefortunny występ Joanny Moro podczas koncertu TVP od kilku dni pozostaje jednym z chętniej komentowanych tematów w rodzimym show-biznesie. Głos w sprawie zabrało już wielu, nawet sama zainteresowana, tylko nie TVP. I jak się okazuje, stacja nie ma zamiaru tego robić.
02.09.2021 08:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Występ Joanny Moro podczas sopockiego koncertu Wakacyjnej Trasy Dwójki odbił się szerokim echem w mediach. Najdelikatniej mówiąc. Niefortunna emisja bez playbacku obnażyła jego mankamenty i sporo fałszywych nut, a widzowie usłyszeli to, co zarejestrował mikrofon aktorki.
Zaraz po tym, jak TVP wyemitowała fragment, w sieci dosłownie zahuczało. Wideo wrzucone do mediów społecznościowych przez internautów stało się "hitem" nie tylko tam, ale pojawiło się niemal na każdym portalu – plotkarskim zwłaszcza.
Sieć ponadto zalała fala nieprzychylnych komentarzy, docinek i żartów. Występ Moro porównywano nawet do jej wpadki z wykonaniem piosenki Anny German na festiwalu w Opolu.
W mediach też pojawiło się sporo komentarzy. Krążyły nawet doniesienia, iż pracownik TVP, który doprowadził do wpadki podczas powtórki koncertu, poniesie konsekwencje. Głos w sprawie zabrała nawet sama Moro, zamieszczając emocjonalny post o tym, że ją i ekipę pracującą przy koncercie zalała fala hejtu. W końcu do tablicy została wywołana sama stacja, która jak dotąd nie komentowała sprawy.
Z pytaniem do TVP zwrócił się także portal wirtualnemedia.pl, ale jedyną odpowiedzią, jaką uzyskał, był w zasadzie… brak komentarza. Centrum Informacji TVP poinformowało redakcję jedynie, że kwestia wpadki na koncercie to "wewnętrzne sprawy spółki".