TVN zamyka usta uczestnikowi "Hipnozy": "Informacje tylko po konsultacjach"
Nowy show TVN okazał się wielkim niewypałem. Produkcja nie odnotowała wysokich wyników oglądalności i zebrała bardzo negatywne recenzje większości internautów. Uczestnicy "Hipnozy" pytani o program nabierają wody w usta.
Od początku duże wątpliwości budziła autentyczność uczestników show. Ciężko było uwierzyć, by rzeczywiście zostali zahipnotyzowani. Ich amatorska gra aktorska zdradzała, że nie są w żadnym hipnotycznym transie, a jedynie udają odmienny stan świadomości, by nieudolnie rozbawić publiczność. Jednym z uczestników, który wzbudził szczególne zainteresowanie czujnych internautów był niejaki Jacob, którego zaprezentowano w zajawce kolejnego odcinka. Twarz chłopaka mogła być już wcześniej znana amatorom niewyszukanej rozrywki.
Mężczyzna jest prawdziwym telewizyjnym recydywistą. Występował już w programie "Ex na plaży", "Gry małżeńskie", "Pierwsza randka" czy "Apetyt na miłość". Dotarliśmy do Jacoba, który na co dzień trudni się tańcem erotycznym, by powiedział w jaki sposób przeprowadzono casting na uczestników show. Musiało być to dosyć trudne bo wg. TVN-u jedynie 30% ludzi jest podatnych na hipnozę. Niestety wszystko owiane jest tajemnicą.
- Niestety nie mogę udzielić informacji. Mam umowę z TVN na udzielanie informacji tylko po konsultacjach – wyznał nam Jacob.
Myślicie, że producenci poddawali uczestników specjalnym badaniom, czy brali każdego z parciem na szkło?