TVN zamyka usta uczestnikowi "Hipnozy": "Informacje tylko po konsultacjach"
Nowy show TVN okazał się wielkim niewypałem. Produkcja nie odnotowała wysokich wyników oglądalności i zebrała bardzo negatywne recenzje większości internautów. Uczestnicy "Hipnozy" pytani o program nabierają wody w usta.
07.03.2018 | aktual.: 08.03.2018 09:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od początku duże wątpliwości budziła autentyczność uczestników show. Ciężko było uwierzyć, by rzeczywiście zostali zahipnotyzowani. Ich amatorska gra aktorska zdradzała, że nie są w żadnym hipnotycznym transie, a jedynie udają odmienny stan świadomości, by nieudolnie rozbawić publiczność. Jednym z uczestników, który wzbudził szczególne zainteresowanie czujnych internautów był niejaki Jacob, którego zaprezentowano w zajawce kolejnego odcinka. Twarz chłopaka mogła być już wcześniej znana amatorom niewyszukanej rozrywki.
Mężczyzna jest prawdziwym telewizyjnym recydywistą. Występował już w programie "Ex na plaży", "Gry małżeńskie", "Pierwsza randka" czy "Apetyt na miłość". Dotarliśmy do Jacoba, który na co dzień trudni się tańcem erotycznym, by powiedział w jaki sposób przeprowadzono casting na uczestników show. Musiało być to dosyć trudne bo wg. TVN-u jedynie 30% ludzi jest podatnych na hipnozę. Niestety wszystko owiane jest tajemnicą.
- Niestety nie mogę udzielić informacji. Mam umowę z TVN na udzielanie informacji tylko po konsultacjach – wyznał nam Jacob.
Myślicie, że producenci poddawali uczestników specjalnym badaniom, czy brali każdego z parciem na szkło?