TVN odpowiada TVP. "Tak wygląda rzetelne dziennikarskie śledztwo"
Reportaż "Uwagi!" trwał zaledwie 15 minut, ale widzowie dowiedzieli się z niego więcej o bulwersującej sprawie Zatoki Sztuki niż z dokumentu "Nic się nie stało" Sylwestra Latkowskiego.
28.05.2020 | aktual.: 28.05.2020 21:39
Sprawa Krystiana W., Marcina T., sopockiego klubu Zatoka Sztuki i oskarżeń o pedofilię wróciła za sprawą dokumentu Sylwestra Latkowskiego.
20 maja TVP1 wyemitowała film "Nic się nie stało", który miał, zgodnie z zapowiedziami reżysera, a także prezesa TVP Jacka Kurskiego, rzucić nowe światło na bulwersującą sprawę z 2015 r.
Reżyser sugerował, że ujawni powiązania czołowych celebrytów ze sprawą zorganizowanej pedofilii w sopockiej imprezowni. Skończyło się na niczym niepopartych insynuacjach, histerycznych apelach Latkowskiego i pozwach sądowych gwiazd, które znalazły się w filmie lub zostały wspomniane w debacie na antenie TVP1. Wśród nich znaleźli się m.in. Radosław Majdan, Borys Szyc czy Kuba Wojewódzki.
Tuż po premierze stało się jasne, że Latkowski nie tylko nie przedstawił żadnych nowych dowodów. Formalnie i merytorycznie "Nic się nie stało" też pozostawiało wiele do życzenia. Wielu komentatorów wytknęło Latkowskiemu braki w dziennikarskiej robocie i powielanie wcześniejszych ustaleń w sprawie.
Chodzi m.in. o głośny reportaż dziennikarza śledczego TVN Tomasza Patory, którego wielomiesięczna praca pomogła doprowadzić Krystiana W. i jego przełożonego przed oblicze sądu.
I właśnie ten fakt TVN postawiło przypomnieć Sylwestrowi Latkowskiemu i TVP, które "Nic się nie stało" wyprodukowało.
28 maja w "Uwadze!" Patora skonfrontował swoje śledztwo sprzed 5 lat z najnowszymi ustaleniami.
W programie po kolei przedstawił przebieg swojego śledztwa: od samobójstwa 14-letniej Anaid, przez współpracę z jej matką, która zgłosił się do dziennikarza, po poszukiwania innych ofiar Krystiana W., konfrontację z nim, jego przełożonym Marcinem T. i jego siostrą.
Patora odwiedził miejsca ważne dla śledztwa, pokazując m.in. gdzie przez tydzień czatował na Krystiana W., oraz przypomniał rozmowę nastoletnią Anną, której zeznania sprawiły, że rozpoczęło się postępowanie.
W programie pojawił się też jeden z policjantów zajmujących się sprawą sopockiego klubu. Funkcjonariusz poddał w wątpliwość teorię, wedle której działania Krystiana W. były częścią zorganizowanego procederu na większą skałę.
Patora wprawdzie też wspomina o celebrytach, ale jest to stwierdzenie ogólnie znanego faktu, który Latkowski rozdmuchał na potrzeby swojego filmu: w Zatoce Sztuki bawiły się znane twarze, bo był to jeden z najmodniejszych klubów na wybrzeżu.
Na koniec gospodarz programu Zbigniew Łuczyński podsumował reportaż Patory, mówiąc, że "tak wygląda naszym zdaniem rzetelne dziennikarskie śledztwo".