TVN szykował dla Marcina Prokopa inną partnerkę. Wyobraźcie sobie ten duet
Marcin Prokop i Dorota Wellman to dla wielu wielbicieli programów śniadaniowych niedościgniony tandem. Dziennikarza próbowano "swatać" z innymi prowadzącymi, ale każda próba okazywała się niewypałem.
30.10.2022 | aktual.: 30.10.2022 19:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Marcin Prokop i Dorota Wellman są medialną parą już od ćwierćwiecza. Zaczynali w "Pytaniu na śniadanie", a od 2007 r. są twarzami "Dzień Dobry TVN". Kilka tygodni temu internauci spekulowali, że koniec tego duetu jest bliski. Powodem były wydania, które Wellman poprowadziła w towarzystwie innych gospodarzy, m.in. Małgorzaty Ohme i Damiana Michałowskiego. Szybko wyjaśniło się, że te roszady były doraźne.
- Czasami jest tak, że ktoś z nas zachoruje albo ma inne zobowiązania. (...) My z Marcinem lubimy te zmiany pod warunkiem, że to jest tylko skok w bok, a nie zdrada na stałe. Złożyłabym papiery, gdyby mi go odebrano - powiedziała dziennikarka w rozmowie z serwisem plotek.pl
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zawodowego życia bez Wellman nie wyobraża sobie także Prokop. A zakusy, żeby ich rozdzielić, pojawiły się w TVN zaraz po ich udanym transferze z TVP.
- Miałem zdjęcia z Magdą Mołek i Jolą Pieńkowską. Obydwie to fantastyczne dziennikarki i bardzo się lubimy, natomiast wtedy mało się znaliśmy i trochę zabrakło chemii na ekranie - powiedział w wywiadzie dla dzieńdobry.tvn.pl
Dziennikarz podkreśla, jak ważna jest prywatna relacja i "przelot" między prowadzącymi program, które w oczywisty sposób przenoszą się na sytuacje zawodowe.
- Myślę, że telewizja jest jak szkło powiększające, które przybliża widzom wszystkie pęknięcia, które mogą zaistnieć pomiędzy ludźmi, którzy się razem na ekranie pojawiają. Jeżeli para nie jest monolitem, nie jest zaprzyjaźniona ze sobą prywatnie i jeśli widać, że grają emocje, których nie mają między sobą, to widzowie to wyłapią - stwierdził Prokop.
Czasami ta więź przestaje być partnerska i Wellman musi wejść w buty czułej, acz stanowczej rodzicielki.
- My obydwoje nie należymy do normalnych, a ja muszę to czasami tonować. To jak z niegrzecznym dzieckiem, czasami trzeba przytrzymać za rączkę. Ale kocham to Marcina szaleństwo, dzięki temu ten program żyje - przyznała Dorota Wellman w "Jastrząb Post".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się "Wielką wodą" (jak oni to zrobili?!), znęcamy się nad rozczarowującymi "Pierścieniami Władzy" oraz wspominamy najlepsze i najstraszniejsze horrory w historii. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.