TV Republika o "światełkach grozy" w Rumi. Uderzono w Owsiaka i Tuska
Incydent z finału WOŚP z Rumi, gdzie w czasie tzw. światełka do nieba w hali sportowej odpalono fajerwerki, był jednym z głównych tematów poniedziałkowego wydania programu "Dzisiaj" w TV Republika. Dziennikarze prawicowej stacji nie ograniczyli się jednak do zrelacjonowania wydarzeń, ale przy okazji uderzyli w Jurka Owsiaka i obecny rząd.
29.01.2024 21:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wydarzenia z Rumi, które rozegrały się w hali sportowej MOSiR w niedzielę 28 stycznia wieczorem, były drugim tematem poniedziałkowego wydania prowadzonego przez Piotra Kieraga.
- Podczas finału WOŚP, tzw. światełka do nieba, w Rumi odpalono fajerwerki w hali sportowej. Władze miejskie twierdzą, że sztuczne ognie miały certyfikaty do odpalania w obiektach zamkniętych. Z uwagi na dobro zwierząt organizatorzy nie chcieli robić tego na zewnątrz, ale nikomu nie zapaliło się światełko, żeby powiadomić policję czy straż pożarną - zapowiedział materiał Konrada Chmioły gospodarz programu "Dzisiaj".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Następnie pokazano nagranie z kluczowego momentu finału WOŚP w hali w Rumii, na którym widać niekontrolowany wybuch fajerwerków, wywołujący panikę zgromadzonych tam uczestników imprezy (ok. 100 osób).
Jak podkreślił autor materiału: - Używanie otwartego ognia w przestrzeni zamkniętej jest niezgodne z przepisami BHP. Ponadto, wskutek spalania fajerwerków, powstaje dym zawierający metale ciężkie, związki siarki i węgla - wymieniał Chioła, opisując przebieg wydarzeń.
Podkreślił, że przydzielona do miejskiej imprezy jednostka Straży Pożarnej nie wiedziała o punkcie imprezy, jakim było odpalenie fajerwerków, przytoczono także wypowiedź jednego ze strażaków z Wejherowa, który przyznał, że o incydencie dowiedział się z mediów społecznościowych.
W materiale poinformowano także, że choć nikomu nic się nie stało, sprawę bada policja, a organizatorzy staną się obiektami kontroli. Urzędniczy audyt ma wykazać, czy nie doszło do nieprawidłowości podczas przygotowań finału WOŚP. I gdyby na tym skończył się materiał reportera TV Republiki, zapewne przeszedłby bez echa.
Prawicowa stacja nie omieszkała jednak przy okazji wydarzeń z Rumi, uderzyć w WOŚP i jej pomysłodawcę, a także w obecny rząd Donalda Tuska.
Incydent z fajerwerkami stał się więc pretekstem do tego, by wspomnieć o tragicznym pożarze z 1994 roku, który wydarzył się w Gdańsku podczas koncertu Golden Life. Jak podkreślił reporter TV Republika, wtedy przyczyną tragedii było podpalenie, a teraz "organizatorzy świadomie zlekceważyli zagrożenie" - powiedział reporter. Jego tezę tylko potwierdził zaprzyjaźniony z anteną publicysta, naczelny "Gazety Gdańskiej" Marek Formela. - To, co oglądamy, to zaproszenie do tragedii - stwierdził.
Następnie ogólnonarodową kwestę na sprzęt medyczny, od prawie 25 lat ratujący życie i zdrowie Polaków, nazwano "zbiórką pieniędzy Jurka Owsiaka". Potem zaś jednoznacznie zasugerowano, na co idą "fundusze Owsiaka". Przypomniano billboardy "Polacy! Pokonajmy to zło. Wygramy", które pojawiły się niedługo przed wyborami parlamentarnymi i przypomniano, że Jurek Owsiak pojawił się na marszu Tuska w październiku ubiegłego roku.
W ten sposób wskazano na polityczne zaangażowanie szefa WOŚP, a widzowie prawicowej stacji usłyszeli, że PKW bada kwestię nielegalnego finansowania kampanii KO przez fundację Owsiaka. Autor materiału nie przypomniał za to ani hasła tegorocznej zbiórki, ani tego, że od prawie ćwierć wieku za fundusze z WOŚP doposażanych w sprzęt medyczny najwyższej jakości jest wiele szpitalnych oddziałów w całej Polsce.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad serialem "Forst" z Borysem Szycem, omawiamy ostatni film Nicolasa Cage'a, a także pochylamy się nad "The Curse" czyli najbardziej niezręczną produkcją ostatnich lat. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.