Trzej YouTuberzy wchodzą do polityki. Koniec ze skeczami, czas na Polskę
WiP Bros to trzej YouTuberzy, którzy powołują nowy ruch społeczno-polityczny, skierowany do młodzieży. Dotąd zajmowali się skeczami i humorystycznym hip-hopem, ale zapewniają WP, że partię Wolności i Postępu tworzą na serio. Czy to aby nie jakiś szwindel?
Mają 1,5 mln subskrybentów na YouTube, na swoich kanałach WiP Bros oraz WiP Life. Od czterech lat wrzucali tam głównie skecze oraz teledyski hip-hopowe ze skrętem komediowym.
Teraz Wojtek, Piotrek i Adam – już jako poważni Wojciech Przeździecki, Piotr Prus i Adam Szymczak- zamierzają powołać partię polityczną. Całkiem na serio.
Skąd ta nagła przemiana?
Wojciech Przeździecki mówi WP: - Zaczynając kanał na YouTube nie mieliśmy aspiracji politycznych. Ale po 4,5 roku narosło w nas poczucie odpowiedzialności społecznej. Poczuliśmy, że chcemy wykorzystać nasze zasięgi w szczytnym celu, a nie tylko do monetyzacji naszej popularności. Uznaliśmy, że brakuje w Polsce innowacyjnych i świeżych frakcji politycznych, które nadążałby za tempem rozwoju świata.
Panowie z Wolności i Postępu nie mają jeszcze opracowanego programu. Na razie zapowiadają, że chcą, na początek, dwóch rzeczy: internetu w sejmie oraz reformy polskiej edukacji. Przeździecki tłumaczy: - Reforma edukacji jest niezbędna. Chcemy na początek jej poświęcić najwięcej uwagi. Świat poszedł do przodu, a edukacja w Polsce zatrzymała się na 1817 r. To nas boli.
Co do hasła "internetu w sejmie", YouTuberzy wyjaśniają, że chodzi im o świeżość, innowacyjność i nowoczesne trendy w polityce.
Ich kampania, siłą rzeczy, musi potrwać co najmniej trzy lata, do następnych wyborów parlamentarnych. YouTuberzy zapowiadają, że mają na nią pieniądze, przynajmniej na pierwszą fazę.
- Wszystko jest pokryte z naszych pieniędzy firmowych - mówią WiP Bros. - Zajmujemy się na co dzień marketingiem internetowym. Mamy wiedzę, jak to robić, bo współpracowaliśmy przez 4-5 lat z wieloma poważnymi markami. Poza tym mamy mini-sztab pedagogów i socjologów, którzy nam pomagają. Plan kampanii jest rozpisany na trzy lata.
Partia partią, ale panowie skasowali swoje dotychczasowe filmy i piosenki, które były od lat dostępne na YouTubie i które przyniosły im sławę wśród odbiorców serwisu. Skąd taka dziwna decyzja?
Przeździecki: - Ukryliśmy te filmy czasowo. Nie wstydzimy się ich i one z czasem wrócą. Ale teraz potrzebna nam gruba kreska, wyraźnie oddzielająca to, co było od nowego ruchu politycznego. Zależy nam na silnym wydźwięku nowych działań.
Ludzie, którzy dotąd zajmowali się rozrywką, muzyką i skeczami, zapewniają WP, że ich przemiana to nie kolejny żart.
Przeździecki: - Naprawdę nam zależy na zmianach w Polsce. Mamy kontakt z młodymi ludźmi i na początek chcemy z nimi budować silne relacje. Ci ludzie za 3 lata będą już mogli głosować.