Trzecia odsłona pierwszej polskiej edycji "Hell's Kitchen"

Zespół Niebieskich ostro wziął się do pracy, a w zespole Czerwonych nic nie zagrało! Na pierwszym planie, ale na dwóch przeciwnych biegunach znaleźli się: Arkadiusz Klimkiewicz i Monika Katreniok. Arek zdobył szacunek szefa Amaro, a do Moniki szef stracił cierpliwość. Decyzją szefa "Piekielnej Kuchni" z programu odpadła 35 - letnia Monika Katreniok, która obecnie mieszka i pracuje w Oslo.

Trzecia odsłona pierwszej polskiej edycji "Hell's Kitchen"
Źródło zdjęć: © Polsat

23.04.2014 13:19

Po raz trzeci do "Piekielnej Kuchni" przybyli goście. Każdy z nich liczył na wyjątkowy wieczór i wrażenia smakowe zgodne z wysokimi standardami szefa Wojciecha Modesta Amaro. Pierwszy serwis był kompletną katastrofą. Drugi był bardzo daleki od ideału. A trzeci ponownie przeszedł do niechlubnej historii, ale tylko w wydaniu drużyny Czerwonych! Kapitanami drużyn zostali Monika Katreniok i Arkadiusz Klimkiewicz. Niestety pierwsi kapitanowie nie podołali zadaniom.

Szef Amaro bardzo dobitnie skrytykował pracę Moniki: - 25 minut beznadziei! Nie nadajesz się do niczego. - On mnie chyba nie lubi! - Uwziął się na mnie! - Non stop na mnie krzyczy! Komentowała decyzję szefa Monika.

Szef kuchni musiał szybko ratować sytuację i przekazał dowodzenie Agacie, a następnie Kasi. Jednak dziewczyny kompletnie nie potrafiły zorganizować się i współpracować w kuchni. Stąd kuchnia Czerwonych została zamknięta, a dziewczyny musiały przeprosić wszystkich gości, którzy złożyli u nich zamówienia.

- Ten serwis przejdzie do historii, ale w waszym wydaniu niechlubnej! - Ten zespół miał dzisiaj kompletnie gdzieś: mnie, gości na sali - wszystkich! Podsumował szef Amaro pracę żeńskiej drużyny.

Nieprzygotowane zamówienia z grupy Czerwonych musieli przejść panowie z niebieskiej kuchni! Początkowo praca u nich również pozostawiała wiele do życzenia i Arek stracił stanowisko kapitana drużyny na rzecz Michała. Ale to nie wszystko - Arek ponownie wyprowadził szefa Amaro z równowagi.

- Najpierw nie wrzucasz ich kiedy trzeba na patelnię, a później czekamy 20 minut, żebyś je spieprzył - skrytykował Amaro sposób przyrządzania steków przez Arka. - Nawpierniczaj się, może zmądrzejesz od tego - dodał ostro Wojciech Modest Amaro i wyrzucił uczestnika z kuchni.

Kucharz nie mógł się z tym pogodzić. Nie poddał się i wbrew decyzji szefa Amaro, wrócił do kuchni. Pokazał, że zrobił dobre steki. - Wróciłem, bo to dla mnie znaczy więcej niż cokolwiek. Wszystko. Być albo nie być - powiedział Arek. Amaro docenił niezłomność, zaangażowanie, pasję kucharza i pozwolił mu zostać w kuchni. Kuchnia Niebieskich pracowała pełną parą i tym razem wszystkie zamówienia, co do stolika, trafiły do gości restauracji. Nareszcie goście "Piekielnej Kuchni" mieli okazję spróbować dań sygnowanych szefa Modesta Amaro! Michał jako kapitan stanął na wysokości zadania. - Nie było najgorzej. Coś wydaliśmy. Nie było blamażu, tak jak w czerwonej kuchni. Wydaliście wszystko plus zamówienia dziewczyn, plus desery na przeprosiny. To jest pozytyw z tego wieczoru. - Podobało mi się przygotowanie. Widziałem, że jesteście naładowani, widziałem, że macie podzielone sekcje, widziałem, że rozdzieliście to wszystko - podsumował szef Amaro pracę wygranych. Natomiast szczególnie wyróżnił Arka: - Wywaliłem cię z
kuchni, bo zaczynało ci się znowu wszystko plątać, a ty jak bumerang wróciłeś. Szacunek! Trzeba być graczem zespołowym. Nie obrócić się w swój kąt, tak jak Monika i zostawić wszystkich w czarnej d*pie!

- Najsłabszy element, który was zawodzi musimy eliminować. Monika twój czas, w mojej kuchni, dobiegł końca. Oddasz fartuch - zawyrokował gospodarz polskiej edycji "Hell's Kitchen". Niepodważalną decyzją szefa Amaro z programu odpadła 35 - letnia Monika Katreniok pochodząca z Chorzowa, która obecnie mieszka i pracuje w Oslo. Piekielna walka trwa! Pierwsza polska edycja najsłynniejszego kulinarnego reality show na świecie - "Hell's Kitchen - Piekielna Kuchnia" - w każdy wtorek, o godzinie 20:05, tylko w Telewizji Polsat.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)