Traktorzystki i intelektualistki. Wszystkie uwielbiają oglądać "Dr House'a"
Tytułowy bohater amerykańskiego serialu "Dr House" dokonał rzeczy niebywałej: nie tylko rozkochał w sobie legion kobiet na całym świecie, ale już od pięciu lat utrzymuje je w stanie permanentnej fascynacji sztuką medyczną.
Doktor Gregory House
Za co go lubimy?
- Dr House nie lubi zajmować się pacjentami. - Czy zajmowanie się pacjentami nie jest powodem dla którego zostajemy lekarzami? Dr House: Nie, zostajemy lekarzami żeby zajmować się chorobami. Zajmowanie się pacjentami czyni większość lekarzy żałosnymi.
Świat oszalał
Cała Polska oszalała na punkcie serialu „Dr House”. Ba, cały świat oszalał, tylko też dużo wcześniej niż my. Niby nic, świat staje na głowie i zmienia swój dotychczasowy rytm średnio 8 razy w roku.
Szał pań
Jednak tym razem ta powszechna fascynacja nie dotyczy konkretnej grupy ani nawet paru grup docelowy. Bez względu na wykształcenie, region zamieszkania ani status finansowy choroba dotknęła wszystkich.
Chociaż może z jednym, małym, maluteńkim wyszczególnieniem – oszalała wszystkie urocze damy. Bez wyjątku.
Seriale medyczne
Seriali medycznych było już wiele. Są wśród nich komedie, dramaty, opery mydlane. Lekarze, obok policjantów i agentów FBI, są jedną z bardziej uwielbianych przez twórców seriali grup zawodowych. Nic w tym dziwnego… Fascynują nas osoby, które oddają za innych życie lub ratują życie innym.
Ale nie doktor Gregory House. On twierdzi, że nie leczy ludzi, tylko choroby.
Zły doktor
Na pierwszy rzut oka kompletna beznadzieja. Doktor House ma kiepskie podejście do pacjentów. Najchętniej nie miałby go wcale - nie lubi rozmawiać z pacjentami i unika tego za wszelką cenę.
Jest leniwy, brutalnie szczery, niegrzeczny i uzależniony od środków przeciwbólowych.
Czarny charakter uwielbiany przez tłumy?
Dziewczyny opamiętajcie się… To wygląda jak jakiś czarny charakter, a serial zakrawa nawet o thriller psychologiczny.
Debiut sezonu
Aby zrozumieć fenomen słynnego doktorka, zajrzeć do pięciokrążkowego boksu "Dr House - sezon 2", który właśnie w zeszłym tygodniu debiutował w polskich salonach prasowych.
24 odcinki
Zapis 24 odcinków, które swoją premierę w amerykańskiej telewizji FOX miały trzy lata temu, przedstawia Polkom kolejne losy słynnego diagnosty i jego zespołu lekarskiego.
Lekarz detektyw?
Po przyjrzeniu się bliżej dr. Gregory'emu House'owi z wzorcowego szpitala w New Jersey okazało się, że nowa postać w panteonie masowej wyobraźni, to najlepszy detektyw od czasu Monka w polskiej telewizji.
Nie jest doskonały...
Tyle tylko, że zamiast wszelakiej maści przestępców, House wykrywa choroby. A, że interesują go one bardziej niż pacjenci… No cóż nikt nie jest doskonały.
Za co go więc uwielbiają wszystkie fanki, czyli prawie cała damska populacja na świecie?
Fanki
Hmm… Pewnie jakoś tak banalnie: wiecznie nie ogolony i naszprycowany prochami przeciwbólowymi lekarz, pod powłoką cynizmu i arogancji, jest z pewnością nadzwyczaj ciepły i wrażliwym facetem. I każda z fanek chce to ciepłe podbrzusze odkryć.
Gruba skóra
To właśnie ta powłoka gburowatości zapewnia mu tak wielkie powodzenie wśród widowni znudzonej cukierkowatymi obrazami nienagannie uczesanych lekarzy.
Niezapomniana kreacja
Największym skarbem serialu jest jednak odtwórca głównej roli. Hugh Laurie, bo o nim mowa, stworzył kreację, która sławi cały serial (zdobywca dwóch Złotych Globów, dla najlepszego aktora w serialu dramatycznym).
Ponadto "Dr House" ma świetnie napisane dialogi. W kolejnej serii znajdziemy dużo ironicznego i naprawdę dobrego humoru.