"Top Model": uczestnicy poszli na całość podczas nagiej sesji zdjęciowej!
None
top
Przed uczestnikami "Top Model" kolejne wyzwania. W piątym odcinku programu czekała ich pobudka i poranny trening z Ewą Chodakowską oraz Lefterisem Kavoukisem. Później wszyscy wzięli udział w trudnej sesji zdjęciowej, w której główne role odgrywały dwa żywioły: wiatr i woda.
Kolejnym krokiem do zdobycia tytułu top model było odegranie improwizowanej scenki w samochodzie. Żeby dodatkowo utrudnić to zadanie, kandydaci musieli sobie wyobrazić scenerię, w której występują, ponieważ tło zostanie nałożone dopiero po wykonaniu zdjęć. To jednak nie wszystko, z czym tym razem musieli się zmierzyć uczestnicy.
Twórcy programu postawili przed raczkującymi modelami nie lada wyzwanie - udział w nagiej sesji fotograficznej. Tego typu przedsięwzięcie wiązało się nie tylko z ogromnym stresem, lękiem, walką z kompleksami, ale również z pokonaniem paraliżującego nieraz wstydu.
Komu udało się wykonać zadanie, a kto musiał opuścić program?
AR/AOS
Rozbierana sesja przerosła niektórych uczestników
Tego uczestnicy czwartej edycji "Top Model" się nie spodziewali. Kandydaci dopiero uczą się pracy przed obiektywem aparatu, a już zostali rzuceni na głęboką wodę. W programie, który działa na zasadach telewizyjnego show, nie ma czasu na żmudną naukę od podstaw i stopniowe przyzwyczajanie młodych ludzi do wybranego przez nich zawodu. Nic więc dziwnego, że już w piątym odcinku uczestnicy musieli wziąć udział w nagiej sesji fotograficznej.
Już sam fakt zrzucenia z siebie ubrań był dla niektórych traumatycznym doświadczeniem, a wizja tego, że u boku pojawi się rozebrany partner lub partnerka, była nieraz przeszkodą nie do pokonania. Jeszcze przed wejściem na plan zdjęciowy każda para musiała zdecydować, kto w tym duecie wystąpi zupełnie nago, a kto będzie mógł zostawić na sobie jakiś element garderoby. To właśnie wtedy pojawiły się pierwsze problemy, a najbardziej konfliktowym uczestnikiem okazał się... Mateusz Maga.
Mateusz Maga nie chciał nawet zdjąć koszulki
Androgyniczny uczestnik miał największe opory przed zrzuceniem ubrań i bez konsultacji ze swoją partnerką zdecydował, że to właśnie ona będzie tą osobą, która wystąpi nago. Oburzona Ewelina nie chciała się na to zgodzić. Uznała, że to mężczyzna powinien wziąć na siebie to wyzwanie.
- Nie! Mateusz, nie! Wymyśliłeś sobie, że ja mam się rozebrać i ty mi w tym pomożesz. A ja nie chcę się rozbierać. Jesteś facetem, tobie jest łatwiej. Co to za problem pokazać klatę?! - irytowała się Pachucka.
Mateusz Jarzębiak, który przysłuchiwał się kłótni, postanowił zabrać głos w dyskusji i pomóc swojemu imiennikowi.
- Boli mnie to, ale to zrobię. To będzie kontrowersyjne zdjęcie, ale on też teraz będzie inaczej postrzegany przez to, że nie chciał się rozebrać, a mnie może to zapewni bezpieczeństwo - powiedział i zaproponował, że zastąpi Ewelinę u boku Mateusza i to on się rozbierze.
Na tym oczywiście nie skończyły się problemy męskiego duetu. Maga (który ostatecznie wystąpił w obcisłych legginsach, marynarce i szpilkach) obawiał się spojrzeć na nagiego kolegę, nie mówiąc już o wspólnym pozowaniu.
- Czułem, że jest nagi. Czułem dyskomfort. Napierał na mnie. Starałem się nie patrzeć na niego - narzekał.
Co ciekawe, większość dziewczyn nie widziało niczego złego w pokazaniu przed obiektywem aparatu i kamerami swoich wdzięków.
Pokazać biust? Żaden problem!
Na czarnego konia tej edycji wyrasta Marta, która nie ma żadnych problemów z wykonywaniem poszczególnych zadań. Rozbierana sesja również nie była dla niej wyzwaniem. Pozowanie, w ubraniu czy bez, traktuje jak pracę, a pokazanie biustu to dla niej nieodłączny element funkcjonowania w modelingu.
- Jako jedyna z dziewczyn założyłam ten skąpy strój i nawet się nie zasłaniałam, bo dobrze się z tym czuję. Mój chłopak? Nawet nie wiem, czy jest teraz moim chłopakiem. Nie zastanawiałam się nad tym, jestem w pracy po prostu - mówiła przed sesją.
Sędzicka przyznała jednak, że zaprezentowanie przed obiektywem piersi nie byłoby takie proste, gdyby nie fakt, że niedawno przeszła operację powiększenia biustu.
- Piersi zrobiłam sobie około dwa miesiące temu. Stwierdziłam, że nie chcę być całe życie wieszakiem. Kocham moje piersi, są piękne - chwaliła się.
Odważne wyznanie uczestniczki wywołało niemałą burzę podczas obrad jurorów.
Marta Sędzicka podzieliła jury
Choć Marta do tej pory była jedną z faworytek, tym razem była bliska odejścia z show. Jury miało spore wątpliwości, czy dziewczyna, która poddała się operacji, powinna dalej uczestniczyć w programie.
- A kiedy zrobiłaś sobie taki sztuczny biust? Sukcesy odnoszą modelki, które prawie w ogóle nie mają biustu - stwierdził Marcin Tyszka.
- Największe supermodelki mają robione biusty i nikomu to nie przeszkadza - broniła uczestniczki Joanna Krupa, która również zdecydowała się za pomocą skalpela poprawić swoje atuty.
- Nie o to chodzi, żeby nie miała biustu! - zainterweniował Dawid Woliński.
Choć zdania na temat dalszego udziału Marty w programie były podzielone, jurorzy nie mieli żadnych wątpliwości, że uczestnikiem, który tym razem wypadł najgorzej, był Michał Kaszyński. To właśnie on musiał pożegnać się z karierą w modelingu. Słusznie?
AR/AOS