"Top Model". Tym razem przeszarżowali? Dramatyczna scena w programie. Chłopakowi brakowało tchu
Zarzuty o absurdalne zadania w programie "Top Model" pojawiają się niemal z każdą kolejną edycją. Jednak tym razem pozowanie w dmuchanej kuli napędziło ekipie i widzom strachu. Sytuacja, w której znalazł się Kacper, wyglądała naprawdę niebezpiecznie.
Wystylizowani na laleczki i podobnie jak one całkowicie zależni od innych uczestnicy "Top Model" zmierzyli się z kolejnym kontrowersyjnym zadaniem. Po chodzeniu na równoważni w szpilach, co kosztowało Nicolę skręconą kostkę czy prezentowaniu kolekcji na wrotkach, w ostatnim odcinku uczestnicy mieli pozować w dmuchanych kulach. Kulach, które - co warto podkreślić - pływały w basenie.
Już na pierwszy rzut oka zadanie wydawało się dość karkołomne, co potwierdziły zresztą zmagania uczestników. Uwięzionym w kuli modelom trudno było złapać jakąkolwiek pozycję, nie wspominając już o panowaniu nad mimiką twarzy. Co prawda jedni radzili sobie z tym lepiej, inni gorzej, ale naprawdę groźnie było w przypadku Kacpra.
Model nie mógł wyjść z kuli, a w pewnym momencie wyraźnie zaczęło brakować mu powietrza. Sytuacja wyglądała naprawdę bardzo dramatycznie.
- On nie ma tlenu, weźcie go. Na co czekacie! - mówiła Joanna Krupa, obserwując szarpaninę Kacpra znad brzegu basenu. - Szybko, otwierajcie ten zamek - popędzała ekipę. Po chwili z zaparowanej kuli wyłoniła się twarz chłopaka, który łapczywie brał każdy kolejny wdech.
- Ja pier...lę - padło wreszcie z ust Kacpra, który nie miał w zasadzie siły wykrztusić z siebie nic innego. Po chwili dodał, że jest strasznie zmęczony.
Jak sądzicie, doświadczenie w pływającej kuli naprawdę może przydać się uczestnikom w modelingu?