Koniec przyjaźni?
W poprzednim odcinku to Misza Czumaczenko wypadła najgorzej i musiała opuścić "Top Model". W grze pozostało już tylko siedmioro uczestników, którzy nie zamierzają poddać się tuż przed finałem i robią wszystko, aby wygrać program. Nic dziwnego, że w domu "top model" dochodzi do coraz częstszych sprzeczek i kłótni. Po dawnych przyjaźniach nie ma już śladu. Ci, którzy do niedawna pałali do siebie sympatią, dziś już widzą w sobie jedynie rywali. Tak też było w przypadku Michała Baryzy i Mateusza Jarzębiaka.
Choć panowie od początku wspierali i trzymali się razem, w ostatnim odcinku stanęli po dwóch stronach barykady. A to wszystko przez jedną decyzję Baryzy, który po zwycięstwie zaprosił do pokoju wygranych Osi Ugonoh.
- Myślałam, że Baryza będzie frajerem, pajacem i że będzie głupi. Ale jest słodziutki i wrażliwy - chichotała uczestniczka.
Góral poczuł się urażony wyborem Michała, ponieważ był niemal pewny, że przyjaciel wskaże właśnie jego.
- Jesteś na mnie wku****ny? - spytał poirytowany Baryza.
- Ty mi się nawet na oczy nie pokazuj! - odpowiedział Mateusz.
- O co?
- O nic, mendo!- zakończył krótką dyskusję Jarzębiak.