TOP 11: Najlepsze komedie 2015
Można narzekać na nie do końca udany filmowy początek tego roku, ale jeśli chodzi o komedie, 2015 zaczął się naprawdę nieźle. W lutym na ekrany weszły aż dwie udane produkcje – „Co robimy w ukryciu”, stylizowana na dokument czarna komedia opowiadająca o wampirach, które z lepszym lub gorszym skutkiem próbują wpasować się w XXI wiek, a także „Kingsman: Tajne służby”, czerpiący garściami z filmów akcji, w dodatku z doborową obsadą.
Komedie, które trzeba zobaczyć!
W lutym na ekrany weszły aż dwie udane produkcje – „Co robimy w ukryciu”, stylizowana na dokument czarna komedia opowiadająca o wampirach, które z lepszym lub gorszym skutkiem próbują wpasować się w XXI wiek, a także „Kingsman: Tajne służby”, czerpiący garściami z filmów akcji, w dodatku z doborową obsadą.
Brytyjski obraz „Dumni i wściekli”, który w polskich kinach można oglądać od tygodnia, zachwycił zagraniczną krytykę (został nominowany do Złotego Globu, a reżyser otrzymał nagrodę BAFTA), ale pewnie nie zgromadzi u nas takiej publiczności, jak „Body/Ciało” Małgorzaty Szumowskiej, które nie jest wprawdzie typową komedią, ale kokietuje iście czarnym humorem.
CZYTAJ DALEJ >>>CZYTAJ DALEJ >>>
''To właśnie seks'' (The Little Death)
Oryginalny tytuł to metafora orgazmu i właśnie na osiągnięciu spełnienia zasadza się fabuła debiutanckiego filmu Josha Lawsona. Ogólnie rzecz ujmując – to opowieść o grupie ludzi i ich łóżkowych fantazjach, a przy tym celne spojrzenie na związki i relacje międzyludzkie.
Australijczyk środki miał skromne, postawił więc na mało opatrzoną aktorską ekipę, skupiając się przede wszystkim na scenariuszu. To był strzał w dziesiątkę, bo „To właśnie seks”, choć może nie zgarnął mnóstwa nagród, to wyjątkowo przypadł do gustu widzom.
''Ted 2''
Seth MacFarlane powraca ponownie w potrójnej roli – reżysera, scenarzysty i aktora, użyczając głosu najniegrzeczniejszej przytulance świata. Mark Walhberg bez wahania podpisał kolejny kontrakt, ale Mila Kunis nie była już taka chętna, więc szybko zastąpiono ją Amandą Seyfried, z którą reżyser współpracował podczas „Miliona sposobów, jak zginąć na Zachodzie”.
„Ted” zarobił krocie i okazał się niekwestionowanym hitem, „Milion sposobów...” krytyka zrównała z ziemią. Czy MacFarlane potrafi uczyć się na błędach? Przekonamy się już w lipcu.