TOP 10: Filmy niewygodne dla Kościoła katolickiego
Indeks filmów zakazanych to fikcja
5 lutego na ekrany polskich kin wchodzi „Spotlight”. Sześciokrotnie nominowany do Oscara film opowiada o prawdziwej aferze pedofilskiej z udziałem duchownych Kościoła katolickiego, którzy znaleźli się na celowniku dziennikarzy z „Boston Globe”. Biuro ds. Filmu i Telewizji, działające przy amerykańskim episkopacie, przyznało filmowi kategorię A-III, co oznacza, że z punktu widzenia katolika film nie jest obrazoburczy czy zachwalający niemoralne zachowania.
5 lutego na ekrany polskich kin wchodzi „Spotlight”. Sześciokrotnie nominowany do Oscara film opowiada o prawdziwej aferze pedofilskiej z udziałem duchownych Kościoła katolickiego, którzy znaleźli się na celowniku dziennikarzy z „Boston Globe”. Biuro ds. Filmu i Telewizji, działające przy amerykańskim episkopacie, przyznało filmowi kategorię A-III, co oznacza, że z punktu widzenia katolika film nie jest obrazoburczy czy zachwalający niemoralne zachowania.
Wbrew pozorom „Spotlight” nie trafiłby więc na kościelny indeks filmów zakazanych - gdyby taki w ogóle istniał. Historia Kościoła katolickiego zna przypadki, kiedy duchowni próbowali utworzyć tego typu spis.
W latach 30. w USA powstał Legion Przyzwoitości, zaś w latach 50. polscy duchowni założyli Katolickie Biuro do spraw Filmu, Telewizji, Radia i Teatru. Jednak myli się ten, kto uważa, że w Watykanie funkcjonuje lista, na którą trafiają niewygodne dla katolików obrazy.
Tym niemniej co jakiś czas słyszy się, że konkretny ksiądz czy organizacja katolicka wyraża się negatywnie o głośnych i z pozoru całkiem niegroźnych filmach. Przekonajcie się sami, które hity kinowe wzbudziły w przeszłości kontrowersje w środowisku Kościoła katolickiego.
CZYTAJ DALEJ >>>CZYTAJ DALEJ >>>