Tomasz Zimoch zawieszony przez zarząd Polskiego Radia
W wywiadzie udzielonym dla weekendowego wydania "Dziennika Gazety Prawnej" Tomasz Zimoch negatywnie ocenił zmiany kadrowe w Polskim Radiu. Między innymi to, że rozstano się z doświadczoną dziennikarką, która przechodzi do rozgłośni komercyjnej, natomiast rozmowy z politykami zaczęli prowadzić dziennikarze bez doświadczenia radiowego. Skrytykował też wywiad z prezesem PiS, który został nagrany poprzedniego dnia poza studiem radiowym, określając to jako propagandę. Ponadto Zimoch mocno poparł stanowisko prezesa Trybunału Konstytucyjnego i skrytykował dosadne wypowiedzi polityków PiS na temat sędziów.
16.05.2016 | aktual.: 17.05.2016 07:34
Polskiemu Radiu szczególnie nie spodobało się stwierdzenie Zimocha:"Frasyniuk ma rację, to jest stan wojny" (dotyczące obecnego sporu polityczno-prawnego w kraju) oraz zdjęcie, na którym dziennikarz wykonuje tzw. gest Kozakiewicza. W weekend nie było jeszcze wiadomo, jakie konsekwencje za swoje słowa poniesie Zimoch. W poniedziałek (16.05.2016) zarząd radia zdecydował, że dziennikarz zostanie zawieszony. O sprawie poinformował serwis wirtualnemedia.pl.
- W poniedziałek po południu nadawca poinformował, że Zimoch został zawieszony w pełnieniu obowiązków pracowniczych. Zarząd Polskiego Radia uzasadnił, że dziennikarz "używając sformułowań i gestów naruszających dobre imię nadawcy, czym złamał Uchwałę Zarządu Polskiego Radia z 2004 roku dotyczącą przestrzegania etyki zawodowej". Dlatego zarząd skierował też tę sprawę do Komisji Etyki Polskiego Radia - wyjawił serwisowi wirtualnemedia.pl Łukasz Kubiak, rzecznik prasowy nadawcy.
Przypomnijmy, że w sobotę, 14 maja, Polskie Radio wydało stosowne oświadczenie.
- Nie wiadomo, jaką wojnę ma na myśli red. Zimoch, który na co dzień jest jednym z najlepiej wynagradzanych dziennikarzy, któremu Radio idzie na rękę w wielu obszarach np. wyrażając zgodę na podejmowanie współpracy z zewnętrznymi podmiotami - napisało Polskie Radio. - Jak można interpretować ilustrujący wywiad gest red. Zimocha, gest który podczas olimpiady w Moskwie miał swój ciężar gatunkowy, natomiast obecnie jest po prostu wulgarny? W czyją stronę jest skierowany? Redaktor Zimoch swoimi wypowiedziami jak i gestem być może chce sprowokować wojnę, której w Polskim Radiu nie ma - dodał nadawca.
Zimoch natomiast zamieścił w odpowiedzi wpis na Facebooku:
- Proponuję odrzucić emocje. Nie doszukiwać się tego czego nie ma. Nie dorabiać ideologii. Namawiam, byśmy próbowali rozmawiać bez względu na sympatie czy poglądy. Proszę, by szanować instytucje prawa. By szanować i prawnicze autorytety. Nikogo nie obraziłem.