PublicystykaTomasz Lis i Jan Pospieszalski znikną z anteny?

Tomasz Lis i Jan Pospieszalski znikną z anteny?

Tomasz Lis i Jan Pospieszalski znikną z anteny?
Źródło zdjęć: © AKPA

05.11.2015 08:24, aktual.: 05.11.2015 10:05

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Podczas ostatniej konferencji prasowej Janusz Daszczyński podsumował 100 dni swojej działalności na stanowisku prezesa TVP. Przyznał, że dotychczas jego największym sukcesem jest m.in. "odtabloidyzowanie" programów informacyjnych i odnotowanie wzrostu oglądalności.

- Narracja publiczna jest solą telewizji publicznej i odróżnia ją od telewizji komercyjnych. Wszyscy obawiali się spadku oglądalności, jednak kazałem im robić programy tak, żebyśmy byli z nich dumni. Zamiast wieszczonego spadku, oglądalność poszybowała do góry. Dobrze zdefiniowaliśmy oczekiwania odbiorcy TVP - powiedział.

Przy okazji spotkania szef TVP zapowiedział szereg zmian, które zostaną wprowadzane w stacji w najbliższym czasie. Czy rewolucja dotyczy również programów Tomasza Lisa i Jana Pospieszalskiego? Jaki los czeka ich twórców?

- TVP powinna być animatorem produkcji zewnętrznych i niezależnych, udostępniać swoją antenę, ale powinna dla siebie zachować segment publicystyki społeczno-politycznej. Powinna samodzielnie produkować takie programy, wykształcić własne autorytety. Umów trzeba dotrzymywać. Zobaczycie państwo zmiany - przyznał i zasugerował, że obie produkcje (które są realizowane przez firmy zewnętrzne) mogą wkrótce zniknąć z anteny.

Przypomnijmy, że umowa na program "Bliżej" wygasa wraz z końcem tego roku, natomiast "Tomasz Lis na żywo" niedługo później.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (788)
Zobacz także