RozrywkaTomasz Karolak ostro o Tomaszu Kinie: "jeb*e, że sie gnój nie pozbiera!"

Tomasz Karolak ostro o Tomaszu Kinie: "jeb*e, że sie gnój nie pozbiera!"

Ostatni odcinek "Magla towarzyskiego" nie wszystkim przypadł do gustu. Tomasz Karolak nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy i w ostrych słowach skrytykował wypowiedź jednego z prowadzących program Co go tak rozwścieczyło?

Tomasz Karolak ostro o Tomaszu Kinie: "jeb*e, że sie gnój nie pozbiera!"
Źródło zdjęć: © AKPA

27.10.2013 | aktual.: 25.11.2013 13:59

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Tomasz Kin nazwał Violę Kołakowską "surogatką" Karolaka. Aktor nie potrafił przejść obok tego obojętnie i stanął w obronie matki jego dwójki dzieci.

- Jeśli Tomasz Kin w swoim juz niemodnym juz programie pt Magiel Towarzyski nazwał Violke Kolakowską "surokatką"- jeśli to prawda - to mu je*ne ze sie gnoj nie pozbiera.Tomeczku jesteś burakiem i do Wojewódzkiego nigdy nie doskoczysz bo Ci klasy brakuje. A za obrażanie mojej rodziny należy Ci sie wpier*ol. I podaj mnie za pogróżki do sądu (pisownia oryginalna - przyp. red.) - napisał na swoim profilu na Facebooku.

Karolina Korwin-Piotrowska od razu zareagowała na to tymi słowami:

- Kolejny hit poranka. Talon na balon dla tego, kto zna słowo "surokatka" - stwierdziła.

Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Karolaka.

- No tak, albo surogatka, albo jakoś tak... (...) Spiesze donieść ze pomyłka w nazwie surygatka to wina słownika telefonu którego używam. A propo komentarza Pani Piotrowskiej to niech ta Pani o balonach raczej nie pisze tylko niech popatrzy w zwierciadło... - odparował.

Nie zabrakło również komentarza głównego sprawcy całego zamieszania, czyli Tomasza Kina.

- Po serii gróźb o paleniu mieszkania i truciu zwierząt formułowanych pod adresem Karoliny Korwin-Piotrowskiej przez celebrytów i ich oddanych fanów, pijanych autentyczną nienawiścią, przyszedł czas na mnie. W nieco bardziej wysmakowany sposób dowiedziałem się, kim nigdy nie będę i co może mi się stać. Dziękuję Tomkowi za tę wiedzę i zapraszam serdecznie do oglądania programu, tak by sam, bez suflerów, mógł przekonać się, co w nim mówię i jak nasz żartobliwy ton staje się tworzywem dla hejterów - podsumował w rozmowie z "Faktem".

Szykuje się kolejna wojna w rodzimym show biznesie?

Obraz
© (fot. AKPA)
Obraz
© (fot. AKPA)
Komentarze (1)