Tomasz Kammel po raz pierwszy o aferze, która o włos nie skończyła jego kariery
None
Tomasz Kammel
Sześć lat temu wielu wróżyło Tomaszowi Kammelowi koniec kariery w mediach. Kiedy wyszło na jaw, że partnerka dziennikarza, Katarzyna Niezgoda, będąca wówczas wiceprezesem jednego z dużych banków, zlecała jego firmie wykonawstwo szkoleń, oboje stracili pracę. Choć prezenter zniknął z ekranów na jakiś czas, wrócił i dziś znów jest jedną z czołowych twarzy Telewizji Polskiej.
W rozmowie z Łukaszem Jakóbiakiem Kammel po raz pierwszy opowiedział o skandalu sprzed lat, który o włos nie przekreślił jego zawodowego dorobku. Jak wyznał, usilnie walczył, by nie zejść na dno i odbudować nadszarpnięty wizerunek. Zapewnił, że wyciągnął z tych traumatycznych doświadczeń lekcję.
Ale nie tylko na ten temat prezenter "Pytania na śniadanie" opowiedział w talk-show znanego youtubera. Jakóbiakowi, jako jednemu z nielicznych, udało się namówić Kammela na zwierzenia dotyczące jego związku z Katarzyną Niezgodą oraz komentarz do zarzutów na temat homoseksualizmu.
KM/AOS
Po raz pierwszy bał się o swoją przyszłość
Wiosną 2009 roku życie gwiazdy TVP wywróciło się do góry nogami. Zarzuty o malwersacje finansowe pod adresem jego partnerki, w ciągu kilku dni przekreśliły jego wysoką pozycję w stacji. Niemal z dnia na dzień umowa między TVP i Tomaszem Kammelem, która oficjalnie została rozwiązana za porozumieniem stron, radykalnie zmieniła jego życie.
Dziennikarz przyznał w rozmowie z Łukaszem Jakóbiakiem, że z momentem utraty pracy, nastał dla niego okres pełen strachu o przyszłość:
-_ Powtarzałem sobie co rano - 'nie zajebiecie mnie'! Wiedziałem, że wszystko to, co dzieje się wokół mnie, jest wyssanym z palca absurdem_ - wspominał.
Dodał też, że wyciągnął wnioski z całej sytuacji.
- To mnie nauczyło, że każda, nawet największa porażka, to jest jakaś lekcja. Miało mnie to zmusić do poszukiwań, bo gdy dostajesz wpiernicz od życia i czytasz o sobie bzdury, zadajesz sobie pytanie - jakie błędy popełniłem, że mnie to spotyka?
Perfekcyjne maskowanie nieśmiałości
Kiedy Kammel stracił pracę i przez rok nie miał żadnych zleceń, zmieniło się jego podejście do zawodu.
- Ludzie często dążą do perfekcji z obawy przed zdemaskowaniem, napiętnowaniem i nagle, gdy coś się zmienia, zaczynają postrzegać perfekcję jako cel sam w sobie i czerpią z niej przyjemność. Tak było też u mnie. Miałem przed laty taki image: dopięty na ostatni guzik pan w garniturze, mówiący wycyzelowane, ważne rzeczy. To wszystko było właśnie maskowaniem braku pewności siebie, bo z natury jestem wstydliwy - wyznał Kammel.
Zrozumiał, że dążenie do perfekcji może być zabawą. Dziś nie obawia się opinii innych osób na temat tego, co robi.
Kammel o sugestiach Piróga dla "Wprost"
Tomasz Kammel odniósł się też do głośnego wywiadu Michała Piróga dla tygodnika "Wprost", w którym gwiazda TVN - otwarcie przyznająca się do homoseksualizmu - krytykuje gejów pozostających w ukryciu. Piróg opowiadał w rozmowie z Magdaleną Rigamonti o znanych politykach i ludziach z show-biznesu, którzy ukrywają swoją orientację seksualną. Wielu czytelników dopatrzyło się jego sugestiach wskazania m.in. na Tomasza Kammela. Jak on sam ocenia wypowiedź Piróga?
- Myślę, że gdybym rozmawiał z nim na ten temat, to bym tylko się zastanawiał, czy czasami warto jest dla promocji książki rzucić coś, co w sumie gdzieś było pozbawione złych intencji, ale może być łatwo negatywnie interpretowane przez prasę. Ja sam myślę, że gdyby on mógł to jeszcze raz powiedzieć lub nie powiedzieć, to by pewnie tego nie powiedział- stwierdził dziennikarz TVP.
Kammel i Niezgoda: bez udziału kamer bawią się lepiej
Podczas internetowego wywiadu padło również pytanie o pokazywanie się publicznie z partnerką. Kammel przyznał, że świadomie z tego zrezygnował.
- Żadne z nas nie odczuwało potrzeby, żeby pokazywać się na tych imprezach razem. Szczególnie ze względu na to, że wywoływało to reakcje, których nie lubiliśmy. Pisano o nas tylko w kontekstach, które nic nam nie dawały, więc doszliśmy do wniosku, że skoro ja jestem w show-biznesie i muszę czasami bywać, a moja Katarzyna nie, to po co chodzić tam razem. Jest tyle innych imprez bez udziału kamer, na których bywamy i dobrze się bawimy- zapewniał.
Kammel zaprzeczył jednak pogłoskom, że unikanie wspólnych wystąpień oznacza kryzys w ich związku.
- Być może nie występujemy publicznie, ale spędziliśmy razem bardzo fajną dekadę życia, więc trudno żeby to przerywać, skoro wszystko jest ekstra - podsumował.
Warto jednak wspomnieć, że stroniąca od medialnego rozgłosu para czasami robi wyjątki i pokazuje się razem. Nie tak dawno Kammel i Niezgoda wybrali się na premierę musicalu "Mamma Mia" w Teatrze Roma.
KM/AOS