Tomasz Ciachorowski: Nie chcę być wrażliwym lekkoduchem
Gra nową postać w serialu "Złotopolscy" - Jana Złotopolskiego, który pojawia się, aby odwrócić rodzinne nieszczęście. Jednak szybko na plan pierwszy wysuwa się wątek miłosny z udziałem Jana i Kasi Gabriel. Tomek Ciachorowski ma własny pomysł na graną postać i na jej dalsze losy. Zdradza także, co robi poza planem i o jakiej dalekiej podróży marzy.
**
W serialu "Złotopolscy" pojawiłeś się niedawno. Grasz bardzo ciekawą postać...**
Mój bohater Janek to potomek Jana Złotopolskiego, ojca Konrada, który z kolei był dziadkiem Dionizego Złotopolskiego. Dwieście lat temu drogi Jana i Konrada rozeszły się. Tajemnica o rodzie Złotopolskich z Zakroczymia, którą założył Jan, była przekazywana tylko po linii męskiej. Istniał jednakże przekaz, który pozwalał na złamanie tej tajemnicy w razie, gdyby Złotopolskich ze Złotopolic spotkało nieszczęście. I dlatego moja postać pojawiła się w serialu.
**
Na plan pierwszy szybko wysuwa się jednak wątek osobisty dotyczący Janka...**
W życiu zawodowym bardzo dobrze mu się powodzi - jest wziętym architektem. Natomiast w życiu uczuciowym będzie przeżywać zauroczenie sporo młodszą od siebie Kasią, którą gra Klaudia Derebecka.
**
Jak czujesz się na planie?**
Panuje tu bardzo przyjazna atmosfera. Wszyscy wzajemnie się wspierają. W ich towarzystwie mija mi wszelki stres. Chociaż przyznam, że na początku, wiedząc, że wkraczam w środowisko, które współpracuje ze sobą od dwunastu lat, miałem lekką tremę, ale minęła jak ręką odjął (śmiech). Z przyjemnością przyjeżdżam tu na kolejne nagrania.
**
Jak współpracuje Ci się z innymi aktorami?**
Na razie najwięcej scen mam z młodszym trzonem "Złotopolskich", głównie z Mileną Suszyńską i Klaudią Derebecką. Świetnie się dogadujemy, grając ze sobą czujemy wielką frajdę. Również prywatnie cenię sobie te nowe znajomości.
**
Co wydarzy się w życiu Twojego bohatera?**
Szczerze mówiąc, kiedy czytam kolejne fragmenty scenariusza, sam jestem zaskoczony zwrotami akcji. Na początku wszystko wskazywało na to, że dużo spraw będzie łączyło mnie z Marcysią, którą gra Magda Stużyńska. Marcysia jednak zachorowała, więc scenarzysta znalazł mi inny obiekt zainteresowania - Kasię. W tę postać wciela się Klaudia Derebecka. Nie wiem jak długo mój bohater będzie zauroczony nową znajomą i jak dalej potoczy się ten wątek. **
A jak Ty byś chciał żeby się potoczył?**
Chciałbym, żeby Janek był trochę bardziej ironiczny, dowcipny. Na razie jego charakter nie jest jeszcze do końca określony. Jednak widzowie postrzegają go jako wrażliwego lekkoducha. Być może się to zmieni. Od czarno-białych postaci zawsze lepsze są wielobarwne. Właśnie taką postać chciałbym stworzyć.
**
Czy masz rolę-marzenie, na którą czekasz?**
Jest kilka takich ról. Lubię grać postaci ambiwalentne, nieprzewidywalne.
**
W jakim repertuarze można zobaczyć Cię w teatrze?**
Na razie występuję w spektaklu edukacyjnym, który jest kompilacją dramatów antycznych. Natomiast jestem w trakcie prób do bardzo obiecującego projektu, którego premiera odbędzie się w marcu w teatrze zielonogórskim. Będzie to "Kaspar Hauser" w reżyserii Sławka Batyry na podstawie powieści Jakoba Wassermanna. Wcielę się tam w postać młodego księdza, który objaśnia tytułowemu bohaterowi, chłopcu, który był trzymany kilkanaście lat w piwnicy, niezrozumiały dla niego świat.
**
Lubisz oglądać na ekranie telewizora efekty swojej pracy?**
Przyznaję, że nie za bardzo. Najchętniej wszystko bym wtedy zmienił (śmiech). Myślę, że nie jestem wyjątkiem w tej kwestii.
**
W takim razie nie śledzisz losów bohaterów "Złotopolskich"?**
Kilka odcinków obejrzałem, kiedy przygotowywałem się do roli. Regularnie nie oglądam serialu po prostu z braku czasu.
**
Podróże z Warszawy do Zielonej Góry nie są męczące?**
Zupełnie nie. Bardzo lubię być w ciągłym ruchu i trudno mi usiedzieć w jednym miejscu, więc ta odległość nie jest tak uciążliwa. Dni zdjęciowych nie mam aż tak dużo, w teatrze też codziennie nie jestem zajęty. Poza tym staramy się z reżyserem tak dopasować terminy, żebym nie musiał się rozdwajać.
**
Jakie masz plany na najbliższą przyszłość?**
Nic czym mógłbym się podzielić. Mam nadzieję, że będę kontynuował współpracę z ekipą "Złotopolskich". Nie zamierzam rezygnować z teatru, więc będzie mnie można też oglądać na scenie. **
Planujesz przeprowadzkę do Warszawy i szukanie pracy w stołecznych teatrach?**
W tej chwili takich planów nie mam, ale bywam tu tak często, że jeżeli miałbym propozycję współpracy z którymś z warszawskich teatrów, to wziąłbym to pod uwagę.
**
Jakie masz jeszcze pasje poza aktorstwem?**
Bardzo lubię podróże. I nie muszą to być dalekie zagraniczne wojaże. Ostatnio na nowo odkrywam Polskę. Lubię poznawać nowe miejsca i ciekawych ludzi.
**
Jak spędzasz czas podczas podróży?**
Najchętniej aktywnie. Lubię zwiedzać, ale nie należę do ludzi, którzy fotografują wszystko, co spotkają na swojej drodze. Jestem też smakoszem, lubię jeść i poznawać nowe smaki.
**
Jaka kuchnia najbardziej Ci odpowiada?**
Bardzo lubię wyszukane, nieznane mi potrawy, które trzeba sobie oswoić. Ostatnio przekonuję się do owoców morza i sushi, ale nie pogardzę też tłustym polskim jadłem (śmiech).
**
Sam gotujesz?**
Moje umiejętności kulinarne są mocno dyskusyjne, ale nie boję się kuchni. Bardzo często wsadzam do garnka wszystko co znajdę pod ręką i wychodzi z tego jakaś bliżej nieokreślona potrawa, która z reguły lepiej smakuje niż wygląda (śmiech).
**
Gdzie najchętniej pojechałbyś w podróż życia?**
Chętnie wybrałbym się na inny kontynent, w jakieś egzotyczne, barwne miejsce - dobrym pomysłem mogłaby być Brazylia albo Australia. Chciałbym również zobaczyć kipiące energią Tokio, które na razie znam tylko z filmów.
**
Dziękuję za rozmowę.**