To nie oni mieli zagrać te kultowe role

Każdy aktor marzy o wielkiej roli filmowej lub telewizyjnej. Takiej, o której mówić się będzie przez długie lata. Nie zawsze jednak otrzymany scenariusz zapowiada hit, mający zrewolucjonizować telewizyjne ramówki. Niejednokrotnie zdarzało się, że aktorzy odrzucali role, które później (obsadzone przez inne gwiazdy) zyskiwały miano kultowych. Przypomnijmy sobie, kto popełnił największy błąd, rezygnując z udziału w serialowych hitach dekady.

To nie oni mieli zagrać te kultowe role
Źródło zdjęć: © Fox Broadcasting Co

13.04.2012 17:03

Przy okazji kompletowania obsady serialu "The Carrie Diaries" (nastoletnią Bradshaw zagra AnnaSophia Robb)
mieliśmy okazję przypomnieć sobie, kto jako pierwszy otrzymał od producentów propozycję zagrania najsłynniejszej wielbicielki butów Manolo Blahnika.

Trudno dzisiaj stwierdzić z całą pewnością, jak było naprawdę, ponieważ kilka aktorek twierdzi, że otrzymało taką propozycję od Darrena Stara, zanim rolę przyjęła Sarah Jessica Parker.

Kristin Davis, występująca w "Seksie w wielkim mieście" jako Charlotte, w jednym z wywiadów wspomniała, że pierwotna koncepcja zakładała, że główna bohaterka serialu będzie zupełnie inna niż ostatecznie zobaczyliśmy na ekranie. Davis podkreśliła, że Star zaprosił ją na casting, aby ubiegała się o rolę Carrie.

Podobnie twierdzi Dana Delany, znana z "Anatomii prawdy" i "Gotowych na wszystko". Delany mówiła, że zrezygnowała z propozycji, gdyż nie chciała wpaść w szufladkę "wiecznej kochanki", bohaterki, której życie toczy się tylko wokół seksu. Aktorka miała takie obawy, ponieważ tuż przed castingiem do roli Carrie zakończyła pracę na planie "Ucieczki do Edenu".

Wokół postaci Grega House’a także narosło wiele anegdot i mniej lub bardziej wiarygodnych opowieści o tym, kto mógł wyprzedzić Hugh Laurie`ego w wyścigu o kultową rolę cynicznego lekarza z Jersey. O to miejsce w obsadzie ubiegało się wielu popularnych aktorów znanych z innych serialowych tytułów. Na castingu pojawili się, m.in. Gary Sinise (znany z roli w serialu "CSI: Kryminalne zagadki Nowego Jorku"), Rob Morrow (gwiazda "Przystanku Alaska" i serialu "Wzór"), Patrick Dempsey (gwiazdor "Chirurgów", jednego z najpoważniejszych serialowych konkurentów "Dr House’a"), a także Kyle MacLachlan (kultowy agent Dale Cooper z serialu "Miasteczko Twin Peaks").

Jak twierdzi Gary Sinise, to dla niego była pisana rola Grega House’a. Współpracował z producentami nad charakterystyką niekonwencjonalnego diagnosty, ale ostatecznie zrezygnował z propozycji i przyjął rolę detektywa Maca Taylora w popularnym, chociaż z pewnością mniej kontrowersyjnym, serialu "CSI: Kryminalne zagadki Nowego Jorku".

Ta decyzja nie jest o tyle zaskakująca, że "Dr House" był obietnicą nowej, ale niepewnej przygody, a seria "CSI: Kryminalne..." od dawna miała ugruntowaną pozycję. Sinise mógł zatem spodziewać się przynajmniej umiarkowanego sukcesu. Tak też się zresztą stało.

Podobną decyzję podjął Rob Morrow, który mając do wyboru serial "Dr House" i "Wzór", wybrał ten drugi. Jak wiadomo, nie była to najlepsza decyzja, bo ta druga produkcja spotkała się z umiarkowanym entuzjazmem widowni.

Z kolei Kyle MacLachlan w wielu wywiadach podkreślał, że casting do roli Grega poszedł mu fatalnie i wcale nie dziwił się decyzjom producentów, że nie zaangażowali go do roli. Aktor wrócił jednak na mały ekran kreacją Orsona w serialu "Gotowe na wszystko". Jego pojawienie się z pewnością wpłynęło ożywczo na fabułę tej kryminalnej komedii.

O rolę we wspomnianym medycznym serialu starał się również Patrick Dempsey. Zdecydował się jednak na występ w "Chirurgach" i z pewnością była to dobra decyzja, bo serial zyskał wielką popularność.

Sam Laurie próbki swoich możliwości i pomysłów na postać House'a przesyłał producentom za pośrednictwem sieci, gdyż nie dotarł na pierwszy casting. To, co zobaczyli, przekonało ich, że nikogo lepszego do roli szalonego diagnosty nie znajdą.

Zawirowania związane z obsadzeniem ról miały miejsce nie tylko przy produkcjach ostatnich lat. "Dynastia" jest jednym z pierwszych amerykańskich seriali, które z sukcesem zagościły w polskiej ramówce telewizyjnej. Rola nestora rodu, Blake’a Carringtona, wcale nie była od początku zarezerwowana dla Johna Forsythe’a.

Wcześniej propozycję przyjął, a potem ją odrzucił (na skutek konfliktu ze scenarzystami), George Peppard. Trudno orzec, czy serial z udziałem Pepparda zyskałby na atrakcyjności, czy też nie – prawdopodobnie byłby takim samym hitem, ponieważ popularność "Dynastii" opierała się nie tylko na postaciach, ale i na (a może przede wszystkim) wielopiętrowej fabule.

Także rolę Alexis twórcy serialu zaproponowali kilku różnym aktorkom, w tym takim gwiazdom, jak Raquel Welch, Sophia Loren czy Elizabeth Taylor. Każda a nich jednak odmówiła. Ostatecznie w postać tę wcieliła się Joan Collins, która do dzisiaj wspominana jest przez wszystkie pokolenia fanów "Dynastii" jako zimnokrwista antybohaterka najpopularniejszej amerykańskiej sagi rodzinnej.

W serialu "Przyjaciele" pojawiły się aktorki, którym początkowo zaproponowano inne role. I tak, Jennifer Aniston miała zagrać Monikę, a Courteney Cox - Rachel. Stało się jednak odwrotnie i dzisiaj możemy się jedynie zastanawiać, czy serial odniósłby taki sam sukces, gdyby jego gwiazdy występowały w rolach, które całkowicie kłócą się z ich medialnym wizerunkiem.

Znana z roli Bree Van De Kamp w serialu "Gotowe na wszystko", Marcia Cross, początkowo starała się o rolę Mary Alice Young, ale producenci zdecydowali, że lepiej odnajdzie się w roli chłodnej i opanowanej damy, jaką jest Bree. Trzeba przyznać, że była to trafna decyzja, bo trudno wyobrazić sobie kogoś innego wcielającego się w postać rudowłosej desperatki.

Takich przykładów z pewnością można znaleźć znaczenie więcej, bo często o ostatecznym składzie obsady decyduje przypadek, konflikt na planie czy komplikacje osobiste. Nie zmienia to jednak faktu, że przy tak głośnych nazwiskach, jak te przywołane wcześniej, zawsze pozostaje niepewność, czy inny aktor nie zagrałby tego lepiej albo po prostu inaczej. I jak zmiana w obsadzie wpłynęłaby na ostateczny kształt ulubionego serialu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)