"To nie koniec świata!": Anka znów stanie na ślubnym kobiercu?!
W nowym sezonie Anka znów założy ślubną suknię. A Paweł padnie przed ukochaną na kolana. Ale czy to wystarczy, by fani serialu zobaczyli na ekranie happy end?
Będzie ślub?
Uratuje życie, które niemal odebrał
Sprawy się skomplikują, gdy w życiu Anki pojawi się Adam Tenczyński (w tej roli: Piotr Stramowski) - błyskotliwy chirurg, który po wypadku pomoże rannej dziewczynie odzyskać zdrowie.
Mężczyzna okaże się jednocześnie kierowcą, który o mało nie odebrał jej życia...
Ula zazdrości przyjaciółce
Ula, gdy pozna w końcu przystojniaka, który odwiedzał jej przyjaciółkę na oddziale niemal każdego dnia, aż westchnie z zazdrości:
- Nie wiem, czy sama bym mu się nie dała puknąć... W sensie: przejechać. Ty to masz szczęście, jak już wpadasz pod samochód, to pod lekarza!
Paweł nie potrafi utrzymać nerwów na wodzy
Za to Anuszkiewicz, przy kolejnym spotkaniu, o mało nie rzuci się na Adama z pięściami. Będzie pewny, że Tenczyński próbuje w ten sposób dziewczyną manipulować i uniknąć kary za wypadek, w którym Anka o mało nie zginęła.
W końcu będą mieli czas dla siebie
Gdy ukochana wyjdzie w końcu ze szpitala, Paweł od razu otoczy ją opieką. Oboje szybko nadrobią stracony czas. Jednak sielankę zakończy przesłuchanie, które zorganizuje policjantka Nora.
Anka weźmie winę na siebie
Anka zezna, że tuż przed wypadkiem nie zachowała ostrożności i sama wbiegła na jezdnię. A kierowca, który ją potrącił, jest niewinny. Tymczasem Paweł, słuchając ukochanej, będzie w szoku. I od razu zacznie robić dziewczynie wymówki.
Kłótnia o sprawiedliwość
- Koleś ma ponieść konsekwencje i tyle!
- Kosztem fałszywych zeznań?
- Wolisz, żeby uniknął kary? Uważasz, że facet, który cię o mało nie zabił, ma stąd wyjść i normalnie chodzić po ulicy?!
- A ty byś go wsadził do więzienia?
- Żebyś wiedziała!
Przestaną ze sobą rozmawiać
Po kłótni na posterunku zakochani spędzą kilka "cichych godzin"... Kazimierz straci w końcu cierpliwość:
- Długo zamierzacie się nie odzywać? Wydawało mi się, że mamy świętować i się cieszyć!
A wtedy sprzeczka wybuchnie na nowo.