TVP zrezygnuje z "Ojca Mateusza"? Sandomierz jest na to gotowy
"Ojciec Mateusz" to jeden z najpopularniejszych seriali TVP. Okazuje się jednak, że produkcja znalazła się w opałach. Czy to oznacza koniec serialu?
"Ojciec Mateusz" to serial, który zadebiutował 11 listopada 2008 r. na antenie TVP1. Produkcja zyskała ogromną popularność i zdobyła wiele nagród. W 2011, 2017 i 2019 roku serial wygrał nagrodę "Telekamery". W 2020 r. otrzymał "Złotą Telekamerę".
Mimo ogromnej popularności w ubiegłych latach teraz nad "Ojcem Mateuszem" zawisły czarne chmury. Wszystko przez spadek oglądalności. TVP1 odnotowało mniejszą oglądalność serialu w przeciągu ostatnich kilku miesięcy. Jak podaje portal Wirtualnemedia.pl, serial stracił 1,35 mln widzów.
To koniec "Ojca Mateusza"? Produkcja zabrała głos
Czyżby spadek oglądalności był spowodowany przesunięciem czasu emisji serialu? Dotychczas produkcję można było oglądać o 20:30. TVP1 zdecydowało się jednak przesunąć "Ojca Mateusza" o 30 minut. Średnia oglądalność spadła do 1,76 mln widzów.
- Mniejsza oglądalność to mniejsze wpływy z reklam. Jeśli serial będzie kontynuowany, konieczne będą cięcia pensji. Nie dotkną one Artura Żmijewskiego, największej gwiazdy - powiedziała osoba z produkcji w rozmowie z "Super Expressem".
Okazuje się także, że Sandomierz, miasto, w którym dzieje się akcja "Ojca Mateusza", jest gotowy na zakończenie serialu. - To na pewno nie byłaby dobra informacja, bo wszyscy pokochaliśmy przygody księdza detektywa. W minionym roku podjęliśmy jednak kroki mające przygotować miasto na taki wypadek. Wspólnie z przedsiębiorcami, przedstawicielami ludzi kultury pracujemy nad budową marki Sandomierza. Zależy nam na przygotowaniu nowej oferty turystycznej miasta - wyznał Marcin Marzec, burmistrz Sandomierza.
Zobacz także: Nie tylko "Ojciec Mateusz". Artur Żmijewski o najbliższych planach filmowych