To już koniec bezrobocia? Hanna Lis wraca do telewizji?
Jak poinformował "Fakt", dziennikarka, która od pewnego czasu pozostaje bez pracy, wraca na wizję. Ile jest prawdy w tych doniesieniach?
05.01.2018 | aktual.: 05.01.2018 12:49
Program "Bez planu", wbrew oczekiwaniom, nie okazał się oglądalnościowym hitem TVN Style. Oprócz tego, jego produkcja wymagała sporego nakładu finansowego. TVN Style postanowił więc zakończyć jego emisję, a tym samym pozbawić jego prowadzącą Hannę Lis pracy. Dziennikarka mocno to przeżyła, ponieważ nie mogła liczyć na finansowe wsparcie męża, co zdradziła w jednym z wywiadów. Od tej pory nie miała żadnych zobowiązań zawodowych i nie związała się z żadną stacją.
Jakiś czas temu pojawiły się plotki, jakoby Lis przerwała złą passę i wkrótce miała wrócić do pracy na wizji. Według anonimowego informatora "Faktu", fani prezenterki będą mieli okazję zobaczyć ją na antenie Polsat News.
- Hania już wiosną poprowadzi nowy program na antenie Polsat News. Będzie w nim rozmawiać ze swoimi gośćmi o polityce. To jej wielki powrót do tej stacji, w której przecież do 2007 r. prowadziła "Wydarzenia". Jest bardzo podekscytowana. Po robieniu podróżniczych reportaży dla TVN Style miała nadzieję, że zostanie przy dziennikarstwie lifestylowym. Ale ofert pracy brakło, więc tuż przed świętami dopięła ostatnie szczegóły dotyczące politycznego programu w Polsacie - powiedział.
Ile w tym prawdy? Spekulacje na temat transferu Lis do Polsat News pojawiły się już w połowie września 2017 r. Dziennikarka zdementowała wówczas te doniesienia, twierdząc, że o żadnym powrocie do dawnej stacji nie ma mowy.
- Polsat News? Jestem bardzo tym zaskoczona, bo ja, proszę mi wierzyć, nic na ten temat nie wiem. Nie wiem, jak można powiedzieć, że ja wracam, bo ja nawet nie określiłam się, że idę to telewizji, a już ktoś mówi, że ja wracam. Na tym polega życie dorosłego człowieka, że się pracuje, żeby zarabiać pieniądze. Wiadomo, że pójdę do pracy, ale nie nazwałabym tego powrotem. Powrót byłby wtedy, kiedy ja bym sobie mogła wrócić do TVP, co, jak rozumiecie państwo, jest niemożliwe. Albo w ogóle do telewizji. Ja nawet nie określiłam się, czy ja wracam do telewizji. To są czyste, żywe spekulacje - wyjaśniła na łamach "Super Expressu".
Skontaktowaliśmy się ponownie z dziennikarką, która nie potwierdza, ale też nie zaprzecza tym informacjom. Polsat nie odpowiedział na nasze pytanie. Wszyscy fani prezenterki muszą zatem uzbroić się w cierpliwość.