TVN przyjął dziennikarkę z otwartymi ramionami
Przez dwa ostatnie lata prezenterka współprowadziła z Tomaszem Karmelem "Pytanie na śniadanie". Pod koniec lipca br. TVP poinformowała o zmianach, jakie muszą zajść przy formule śniadaniowego programu. W rezultacie podziękowano za współpracę Jackowi Rozenkowi oraz Uli Chincz. Od tej pory dziennikarka skupiła się na promowaniu i rozwijaniu swojego programu "Ula Pedantula" na YouTube. W krótkich filmikach dzieliła się z widzami trikami na temat prowadzenia domu a’la Perfekcyjna Pani Domu. Jednak dla ambitnej prezenterki to wciąż za mało wyzwań. W końcu zdecydowała się na dobre opuścić szeregi Telewizji Polskiej i dołączyć do konkurencji. Jak TVP przyjęła tę decyzję?
- Nie wydaje nam się, żeby rezygnacja pani Chincz ze współpracy z nami była spowodowana tym, że przestała być prowadzącą. Dostała od nas wiele różnorodnych propozycji, dziennikarsko może nawet ciekawszych niż rola prowadzącej - skomentował decyzję Chincz rzecznik TVP, Jacek Rakowiecki.
Jak się okazało, sam Edward Miszczak zaproponował gwieździe pracę przy "Dzień Dobry TVN", a propozycji dyrektora programowego TVN po prostu się nie odrzuca.
- Bardzo cieszę się, że do mojego zespołu dołączyła Ula Chincz. Jest doświadczoną, bardzo wartościową dziennikarką. Do tego pozytywną, energetyczną, ciekawą ludzi osobą. Postaram się w pełni wykorzystać jej umiejętności - powiedziała Ewa Baj, producentka "Dzień Dobry TVN".
Warto pamiętać, że Urszula nie jest pierwszą osobą, która ucieka z TVP po to, by za chwilę pojawić się na antenie konkurencyjnej stacji.