To będzie smutny odcinek. Puszczą go prawie rok po śmierci aktora

Emilian Kamiński zmarł w Boże Narodzenie 2022 r. Scenarzyści serialu "M jak miłość", w którym Kamiński grał przez 18 lat, nie byli na to gotowi. Ale w końcu wiemy, w jaki sposób serialowy Wojciech Marszałek zniknie z telenoweli.

To już pięć miesięcy, od kiedy Emilian Kamiński zmarł w wieku 70 lat. Ceniony aktor, reżyser i twórca Teatru Kamienica był od 2004 r. członkiem obsady "M jak miłość", gdzie wcielał się w postać Wojciecha Marszałka, czyli ojca Magdy (Anna Mucha). Przez ostatnie miesiące nie było wiadomo, w jaki sposób scenarzyści pożegnają serialowego Wojciecha. Teraz wyszło na jaw, że fanów telenoweli czeka dramatyczny odcinek, ale będą się musieli uzbroić w cierpliwość.

Początkowo planowano, że ostatni odcinek z Kamińskim zostanie wyemitowany na koniec maja. Okazuje się, że wątek Marszałka zostanie pociągnięty nieco dłużej i dopiero po wakacjach zobaczymy tragiczne wydarzenia z jego udziałem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przypomnijmy, że Wojciech Marszałek wspierał ostatnio swoją córkę Magdę po zdradzie Andrzeja (Krystian Wieczorek). Kolejnym krokiem ma być wyjazd Wojciecha i Krystyny (Hanna Mikuć) do sanatorium. I to właśnie tam w 1736. odcinku ma dojść do nagłej śmierci Marszałka, o której Krystyna poinformuje telefonicznie Marysię (Małgorzata Pieńkowska).

Córka Magda dowie się więc o tragedii dopiero od osób trzecich. Nie ma wątpliwości, że będzie to bardzo smutny odcinek, który z pewnością przyciągnie przed telewizory sporą rzeszę widzów. Choć nie należy liczyć na pobicie wyniku legendarnego odcinka ze śmiercią Hanki Mostowiak (Małgorzata Kożuchowska), który obejrzało prawie 8,5 mln widzów.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat kontrowersje wokół "Małej syrenki", rozprawiamy o strajku scenarzystów i filmach dokumentalnych oraz zdradzamy, jakich letnich premier kinowych nie możemy się doczekać. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.