"The Voice of Poland": Marcelina zostanie śpiewającą lekarką?
Poznajcie Marcelinę Mróz. 19-letnia wokalistka pochodzi z Tumlina, ale obecnie mieszka w Warszawie, gdzie studiuje medycynę. Przyznaje, że zawsze chciała być lekarzem, ale marzy o podróżach i wydaniu własnej płyty. W rozmowie z Wirtualną Polską opowiedziała, dlaczego zdecydowała się na udział w "The Voice of Poland" i kto ją zachęcił do śpiewania przed laty.
04.11.2016 | aktual.: 04.11.2016 16:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gdy zdecydowałaś się na udział w programie, która drużyna ci się marzyła? Pod opieką którego jurora chciałaś być? A może żaden ci się nie marzył?
Od samego początku marzyłam o tym, żeby dostać się do drużyny chłopaków z Afromental. Dlatego tym większa była moja radość, gdy się odwrócili.
Czego oczekujesz po tym programie? Co chciałabyś osiągnąć - rozgłos, pomoc w rozwinięciu kariery, lepszy poziom umiejętności?
Poszłam zupełnie inną ścieżką zawodową i wybrałam trudne studia – medycynę. Nie przestałam jednak marzyć o muzycznej karierze i mam nadzieję, że program pomoże mi ją rozwinąć.
Czy już wcześniej próbowałaś swoich sił w jakimś talent-show?
Nie, to mój pierwszy raz. Dotąd nie próbowałam się dostać do żadnego programu, bo uważałam, że jest mnóstwo ludzi zdolniejszych ode mnie i nie będę miała żadnych szans.
Czego obawiałeś się przed pierwszym wejściem na scenę?
Przede wszystkim tego, że zapomnę tekstu. Ale też tego, że... wywalę się w moich szpilkach (śmiech).
Co czułaś, stojąc na scenie podczas przesłuchań w ciemno?
Ogromne nerwy. Bałam się bardziej niż przed egzaminem z anatomii. Uwierzcie mi, myślałam, że umrę ze stresu.
Czy możesz pochwalić się już własną twórczością?
Niestety, jeszcze nie.
Jaki masz pomysł na siebie? Liczysz na sugestie trenera?
Uważam, że to, czego odbiorcy najbardziej oczekują od artystów, to autentyczność. Dlatego chcę im pokazać się taką, jaką jestem naprawdę.
Który z jurorów twoim zdaniem jest najbardziej nieprzewidywalny?
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Ale po obserwacji trenerów myślę, że chyba Andrzej.
Co zrobisz, jeżeli na pewnym etapie odpadniesz z show? Czy to podetnie ci skrzydła, a może zmotywuje do dalszej pracy?
Przyszłam do tego programu głównie po to, żeby się ostatecznie przekonać, czy powinnam śpiewać, czy się do tego nadaję. Nie podetnie mi to skrzydeł, zdaję się na los - jeśli mam śpiewać, to on pokaże mi drogę. Jeśli nie, to i tak wiem, co będę robić.
Czy zdarzyła ci się jakaś zaskakująca lub zabawna sytuacja, której nie pokazały kamery?
Nie umiem wskazać konkretnej, ale moi znajomi naprawdę stawali na głowie, robiąc różne śmieszne rzeczy, żeby mnie odstresować przed występami.
Od jak dawna śpiewasz?
Właściwie to odkąd pamiętam. Wychowałam się w takim środowisku, gdzie gitara przy ognisku zawsze towarzyszyła. Potem lubiłam próbować swoich sił w szkole, na zajęciach z muzyki.
* Jesteś samoukiem czy uczysz się u kogoś śpiewu? Kto cię zachęcił do śpiewania?*
Miłość do śpiewania zaszczepiła we mnie właśnie moja nauczycielka od muzyki w podstawówce. Jednak śpiewu na co dzień uczę się sama.
O wykonaniu jakiego utworu w programie marzysz?
Mam pewną listę piosenek, o których marzę, ale wolałabym jej nie zdradzać. Niech to będzie niespodzianka!
Co robisz oprócz śpiewu? Jak sobie radzisz ze wszystkimi obowiązkami?
Dużą część mojego czasu pochłaniają studia. Medycyna jest niestety bardzo wymagająca, ale jakoś daję radę. W końcu, to też moja pasja, zawsze chciałam być lekarzem.
Co ci w duszy gra?
Lubię smutne melodie, melancholijne, ale tylko słuchać. Bo śpiewać, to lubię bardziej ekspresyjne piosenki (śmiech).
Kto jest twoim muzycznym idolem?
Ze wszystkich wokalistek, zdecydowanie Beyonce.
Zobacz także: "The Voice of Poland": czym dla uczestników są odcinki na żywo?