"The Voice of Poland": Łukasz Bąkowski: w duszy gra mi muzyka
Łukasz Bąkowski pochodzi z Włocławka i ma 21 lat. Jest studentem akustyki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Marzy o występach na wielkich scenach, a w wolnych chwilach koncertuje z zespołem i grywa na ulicach różnych miast w Polsce. W rozmowie z Wirtualną Polską opowiada, do jakiej drużyny w „The Voice of Poland” chciał trafić i na kim się wzoruje.
18.10.2016 | aktual.: 18.10.2016 11:48
Gdy zdecydowałeś się na udział w programie, która drużyna Ci się marzyła? Pod opieką którego jurora chciałeś być? A może żaden Ci się nie marzył?
Od początku byłem przekonany, że chcę iść do Tomsona i Barona. Każdy z trenerów mógłby mnie wiele nauczyć, ale chłopaków chciałem poznać najbardziej ze względu na muzykę, którą tworzą i która jest mi bliska.
Czego oczekujesz po tym programie? Co chciałbyś osiągnąć – rozgłos, pomoc w rozwinięciu kariery, lepszy poziom umiejętności?
Myślę, że każdą z tych rzeczy. Idąc do programu, chciałem być zauważony przez większą grupę ludzi, pracować nad sobą oraz miałem nadzieję, że może to potem zaowocować już po tej przygodzie.
Czy już wcześniej próbowałeś swoich sił w jakimś talent-show?
Nie. Jest to mój debiut, jeśli chodzi o talent-show.
Czego obawiałeś się przed wejściem na scenę?
Obawiałem się, że żaden fotel się nie odwróci i tego, że nie uda mi się czysto wejść w dźwięki. Był to mój pierwszy raz w takich okolicznościach, więc kompletnie nie wiedziałem czego się spodziewać.
Co czułeś stojąc na scenie podczas przesłuchań w ciemno?
Czułem podekscytowanie. To pierwszy raz na takiej scenie i miałem świadomość, że mój występ obejrzy ogromna liczba ludzi. Nie było to dla mnie paraliżujące, choć nie ukrywam, że lekki stres na pewno był.
Czy możesz pochwalić się już własną twórczością?
Tak. Przez ostatnie trzy lata byłem wokalistą włocławskiego zespołu Trans-fuzja. Mieliśmy trochę własnego materiału. Teraz niestety zespół już zawiesił działalność.
Jaki masz pomysł na siebie? Liczysz na sugestie trenera?
Chciałbym w programie pokazać przede wszystkim siebie z różnych stron, taki jaki jestem, że nie mam przypisanej tylko z jednej szufladki. Chcę zaprezentować się z jak najlepszej strony i podejmować nowe wyzwania. Chętnie również wysłucham sugestii trenera.
Który z jurorów twoim zdaniem jest najbardziej nieprzewidywalny?
Myślę, że w tej edycji nieprzewidywalny jest Andrzej. Jego wypowiedzi i wybory często mnie zaskakują w tej edycji.
Co zrobisz, jeżeli na pewnym etapie odpadniesz z show? Czy to podetnie ci skrzydła, a może zmotywuje do dalszej pracy?
Na pewno nie traktuję udziału w show jako szczytu moich marzeń. To jest niesamowita przygoda, której nigdy nie zapomnę, ale i coś, co na pewno wniesie trochę doświadczenia do mojego życia. Program jest tylko pewnym etapem w kierunku realizacji marzeń. Jeśli odpadnę, to jedyne co mnie zdołuje, to fakt, że już więcej nie pokażę się na tej scenie. Śpiewa tam tylu świetnych ludzi, że ustąpienie komuś miejsca nie jest żadną porażką. Ktoś musi odpaść, takie są reguły gry. Mam nadzieję, że mój udział w programie zaprocentuje w przyszłości i otworzy mi drogę do dużej sceny, nawiązania ciekawej współpracy oraz poznawania nowych świetnych ludzi.
Czy zdarzyła ci się zabawna lub zaskakująca sytuacja, której nie pokazały kamery?
Tak, po występie byłem w takim szoku, jak zobaczyłem cztery odwrócone fotele, że, aż dwa razy podbiegłem do wszystkich trenerów żeby im podziękować.
Od jak dawna śpiewasz?
Śpiewam od przeszło sześciu lat. Cała przygoda zaczęła się w gimnazjum, gdy po raz pierwszy zacząłem występować na różnych akademiach, później przyszedł amatorski zespół i tak już się dalej potoczyło.
Jesteś samoukiem czy uczysz się u kogoś śpiewu? Kto cię zachęcił do śpiewania?
Jestem samoukiem. Jedyne elementy śpiewu, których się uczyłem były podczas zajęć chóru w gimnazjum. Myślę, że do śpiewu nie trzeba było mnie za bardzo zachęcać. W pewnym momencie chyba sam się przełamałem, kiedy zaczęto mówić, że mam ładny głos.
O wykonaniu jakiego utworu w programie marzysz?
Cóż, nie mam chyba jednego takiego utworu. Zobaczymy, jak dalej potoczą się moje losy w programie. Będę starał się tak dobierać utwory, by móc się w nich dobrze zaprezentować.
Co robisz oprócz śpiewu? Jak sobie radzisz ze wszystkimi obowiązkami?
Poza śpiewem studiuję Akustykę na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Póki co daję radę wszystko pogodzić i mam nadzieję, że jeśli dłużej powalczę w programie, również sobie poradzę.
Co ci w duszy gra?
Gra mi przede wszystkim muzyka. Od klasyki przez muzykę symfoniczną, lekko zahaczając o pop przez blues, rock nawet do ciężkiego metalu. Staram się nie ograniczać i cały czas szukam nowych inspiracji, nowych wykonawców, którzy mogliby coś wnieść do mojej osoby.
Kto jest twoim muzycznym idolem?
Mam kilka takich postaci. Trudno wskazać jednego idola, na którym się wzoruję. Bez wątpienia mistrzem jest dla mnie Freddie Mercury. Podziwiam też takie postacie jak między innymi: Krzysztof Cugowski, Rysiek Ridel czy Ozzy Osobourne, ale jak już wspominałem, cały czas poszukuję nowych inspiracji, które będą mnie kształtować.
Zobacz także: "The Voice of Poland": tego nie pokazały kamery
"The Voice of Poland" możecie oglądać w każdą sobotę o 20.05 w telewizyjnej Dwójce. Więcej informacji na temat programu znajdziecie pod adresem voice.tvp.pl. Aktualny program telewizyjny możecie sprawdzić tutaj.