"The Voice of Poland": jurorzy zdecydowali. Znamy czwórkę finalistów
Kolejna edycja "The Voice of Poland" zbliża się do wielkiego finału. Na scenie pozostało już tylko ośmiu uczestników. Sprawdźcie, kto pokonał konkurencję i w wielkiej czwórce powalczy o główną nagrodę.
28.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 15:41
"The Voice of Poland" wchodzi w ostateczny etap. Uczestnicy musieli dać z siebie wszystko, by znaleźć się w ścisłym gronie finałowej czwórki i zawalczyć o tytuł najlepszego głosu w Polsce i główną nagrodę. To edycja wyjątkowa z wielu względów – przede wszystkim z powodu realizowania jej w pandemicznych warunkach.
Wszystkie odcinki są nagrywane z wyprzedzeniem. Nawet te finałowe – zwyczajowo nadawane na żywo, tym razem przygotowywane są wcześniej, a uczestnicy nie mają okazji zaprezentować swojego talentu przed publicznością w studiu. Zmiany wpłynęły nawet na prowadzących, wcześniejsze nagrania odcinków kolidowały z innymi zobowiązaniami zawodowymi Macieja Musiała i Adama Zdrójkowskiego, którzy pojawili się razem dopiero w półfinale.
Zobacz wideo: Baron jest zachwycony Michałem Szpakiem: "Dynamit, który się odpala nie wiadomo kiedy!"
Niemniej, uczestnicy musieli dać z siebie na scenie wszystko. Z drużyny Tomsona i Barona wystąpił najpierw Adam Kalinowski, który zaśpiewał piosenkę "Dirty Diana" Michaela Jacksona. Rockowy pazur, który zaprezentował podczas występu, przypadł do gustu jurorom. – Niewiele osób może się z nim zmierzyć i wziąć go na warsztat. Niewiele osób w Polsce może to zrobić i najwyraźniej jedną z nich jesteś ty – mówił Michał Szpak.
Natalia Szczypuła zaś zmierzyła się z "Who You Are" z repertuaru Jessie J i znów zaprezentowała w pełnym emocji występie pełnię swojego talentu, niewątpliwie spełnia się w nastrojowych balladach. – Udźwignęłaś to. To była piosenka równa twojemu talentowi. Pokazałaś, że jesteś osobą, która umie robić show – komentował zachwycony Szpak. Oboje mieli okazję zaprezentować debiutanckie single Adam "Kamienice", a Natalia "Z tobą". Po zliczeniu opinii i punktacji jurorów dalej awansował Adam Kalinowski.
Z drużyny Edyty Górniak z kolei pierwsza zaśpiewała Anna Gąsienica-Byrcyn i zaśpiewała "Because of You" Kelly Clarckson. Jej nastrojowe i melodyjne wykonanie hitu zrobiło niemałe wrażenie. - Ten występ udowodnił, że jesteś w odpowiednim czasie i w odpowiednim miejscu. To jest twoje show - mówił Szpak. – Za każdym razem jak cię słucham, to mam dużo radości i wzruszeń. Po dzisiejszym występie mówię "to nie są Tatry, to są Himalaje" - skomplementowała krajankę z gór Urszula Dudziak.
Anna Nadkierniczna z kolei zaśpiewała utwór z repertuaru Christiny Perri "A Thousand Years", akompaniując sobie na gitarze. Jej wrażliwość znów poruszyła jury. - Można pokazać siłę, nie siłując się. Można pokazać coś ważnego i czuć się lekko - mówił Tomson zapewniając, że jej występ go uskrzydlił. Ania Gąsienica-Byrcyn zaprezentowała singiel "Nocą", nad którym pracowała z Pauliną Przybysz, a Ania Nadkierniczna autorski utwór "Za jakiś czas". Obie zaimponowały przebojowymi kompozycjami, ale ostatecznie decyzją jurorów dalej przeszła Anna Gąsienica-Byrcyn.
Z drużyny Michała Szpaka wystąpił najpierw Mikołaj Macioszczyk przełamał angielskie finałowe wybory repertuaru i zaśpiewał po polsku. Zmierzył się z "Małomiasteczkowym" Dawida Podsiadło i zaprezentował zupełnie nową interpretację. - To byłeś ty, Mikołaj, to byłeś ty! - komentował zachwycony nietuzinkowym podejściem do piosenki Tomson. - Rzeczywiście nadałeś temu utworowi nowy wymiar. Wielogłosy były bardzo ciekawym pomysłem - komplementował Baron.
Krystian Ochman z kolei wykonał "Sound of Silence" duetu Simon and Garfunkel w wyjątkowym stylu z operowym sznytem. - Po prostu brak mi słów. Jak zaśpiewałeś pierwszy raz, pomyślałam "Czy on tu pasuje" [...]. Ale jesteś tutaj pięknym światłem - komplementowała Urszula Dudziak. Panowie, jak poprzednicy, zaprezentowali swoje single. Krystian – "Światłocienie", a Mikołaj "Fala". Po podliczeniu ocen jurorów okazało się, że niebanalne umiejętności i klasyczne przygotowanie Krystiana Ochmana ujęło ich bardziej i to on przeszedł do finału.
Jako pierwszy z "ostatnich", z drużyny Urszuli Dudziak wystąpił Jędrzej Skiba, który zaśpiewał "Time is Running Out" zespołu Muse, grając przy tym m.in. na perkusji. - Jestem totalnie zaskoczona. Myślałam, że znam twój potencjał, a ty pokazałeś zupełnie nowe koloryty - komplementowała Edyta Górniak. Nie mniejszym entuzjazmem tryskał Michał Szpak. - To, co zrobiłeś teraz, przykryło wszystko, co zrobiłeś do tej pory - mówił.
Martyna Zygadło zaśpiewała zaś, podobnie jak Mikołaj Macioszczyk, po polsku, niezapomniany przebój "Aleja gwiazd" Zdzisławy Sośnickiej. - Po raz kolejny udowadniasz, że nie jesteś tu przypadkiem - mówił Tomson. - Bardzo dobry występ, zasługujesz, by być w tym miejscu - wtórował Baron. Podopieczni Dudziak także zaprezentowali swoje single: Jędrzej "Dogonić", a Martyna "Zapamiętaj mnie". Po podsumowaniu punktacji jurorów do finału przeszedł Jędrzej Skiba.
Za tydzień, czyli 5 grudnia, o 50 tys. zł, kontrakt płytowy i tytuł najlepszego głosu w Polsce powalczy już tylko czterech wokalistów. Przypomnijmy, że do ścisłego finału awansowali Adam Kalinowski, Anna Gąsienica-Byrcyn, Krystian Ochman i Jędrzej Skiba. Jesteście ciekawi? Komu kibicujecie najbardziej?