"The Voice of Poland": Drużyna Lanberry przeszła bitwy. Widzom nie podoba się nowa forma eliminacji

Zmagania w "The Voice of Poland" weszły na kolejny etap. Jak na razie tradycyjnych bitew, ale w nowej odsłonie. Zmiany wywołały spore emocje wśród uczestników, a u widzów wzbudziły duże rozczarowanie. Nie omieszkali go wyrazić w komentarzach.

Uczestnicy "The Voice of Poland" zmierzyli się w Bitwie
Uczestnicy "The Voice of Poland" zmierzyli się w Bitwie
Źródło zdjęć: © TVP
oprac. UrK

Przez "The Voice of Poland" przeszly pierwsze bitwy. W pierwszym starciu rywalizowali podopieczni Lanberry. Widzowie zaś mogli zobaczyć eliminacje w innej odsłonie. Zanim wokaliści zmierzyli się na scenie, wzięli udział w warsztatach na uniwersytecie muzycznym. Tam stworzyli tercety, z których do studia przechodziły już tylko dwie osoby.

W studio TVP zaś odbyły się regularne bitwy, podczas których wykonawcy byli obserwowani z dwóch stron. Przez jurorów i trenerkę, która siedziała tuż obok, w fotelu postawionym na scenie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Lanberry nie ukrywała, że zmiany w programie wcale nie ułatwiły jej zadania. Jak się okazało, nie pomogły też uczestnikom, bo wielu w ostatecznym występie zwyczajnie... fałszowało.

"Dziewczyny, ten występ był równy, ale w mojej opinii był równie średni (...) Mi się to nie podobało" - zakomunikował Baron po jednym z występów.

"Na próbie czasami wypadaliście z rytmu i też byliście maksymalnie pod dźwiękiem, i tobie się niestety tutaj to zdarzyło. I zabolało mnie to trochę, dotkliwie nawet" - oceniła swoich podopiecznych Lanberry.

Ostatecznie do występów na żywo przeszli Martyna, Janek, Damazy i Daniel. W sieci jak zwykle nie zabrakło kąśliwych komentarzy. Widzowie byli, delikatnie mówiąc, rozczarowani nową formą bitew.

"Hmmm trochę dziwnie i sztywno... Pozostałe edycje podobały mi się bardziej. Brakuje kradzieży, a to dodawało programowi emocji, bo można było dać szansę innemu zawodnikowi, by dalej był w programie";

"Kradzieże były zawsze na etapie bitew... trochę jestem zawiedziona";

"Tragicznie ogólnie zapowiada się ta edycja... I ta nowa formuła jest beznadziejna" - piszą po odcinku.

A wy co sądzicie?

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)