Joanna Kulig w serialu Netfliksa. Śpiewa po francusku, przeklina po polsku

Na ten serial długo czekaliśmy. Trudno nie czekać na zagraniczną produkcję nagradzanego hollywoodzkiego reżysera z Joanną Kulig w jednej z głównych ról. Jak wypadła w produkcji Netfliksa?

Joanna Kulig w serialu Netfliksa. Śpiewa po francusku, przeklina po polsku
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Damien Chazelle, twórca takich filmów, jak "Whiplash" czy "La La Land", tym razem zabrał się za miniserial. Pojechał do Francji, by nakręcić tam ośmioodcinkową produkcję z międzynarodową ekipą. W obsadzie znalazła się Joanna Kulig i to ze względu na nią serial był w Polsce długo wyczekiwany.

Andre Holland wcielił się w Elliota Udo, właściciela podupadającego jazzowego klubu w biedniejszej dzielnicy Paryża. Gdy w klubie zjawia się kilku podejrzanych typów, którzy żądają od niego zwrotu pieniędzy pożyczonych wspólnikowi, sprawy zaczynają się komplikować. W życiu osobistym Elliot też nie ma łatwo. Odwiedza go nastoletnia córka, która chce, by wrócił z nią do Nowego Jorku. A do tego zakończony już romans z Mają – wokalistką zespołu koncertującego w klubie – psuje atmosferę.

Zobacz także: Joanna Kulig o roli w "The Eddy" Netfliksa: "Takiego serialu jeszcze nie było"

Joanna Kulig klnie po polsku

W rolę Mai wcieliła się Joanna Kulig, która korzystając z pobytu w Hollywood w czasie promowania "Zimnej wojny" przed oscarową galą, wybrała się na casting do "The Eddy". I dostała tę rolę - była wówczas w ciąży. Gdy pojawia się na ekranie, głównie śpiewa na klubowej scenie. A jej postać jest bardzo wyrazista. Maja jest wybuchowa, nadużywa alkoholu, często kłóci się z Elliotem i przeklina wtedy po polsku.

Muzyka w centrum wszystkiego

Chazelle to reżyser, u którego wszystko toczy się wokół muzyki – a konkretnie jazzu. Tak było w "Whiplash", którego bohaterem był młody, ambitny perkusista, tak było też w "La La Land", musicalu o aktorce i muzyku jazzowym. Nie inaczej jest w "The Eddy". To muzyka wyznacza tu rytm. To ona jest spoiwem łączącym bohaterów, ale nierzadko też generuje napięcia między nimi.

Obraz
© Materiały prasowe

Ale próżno w tym serialu szukać hollywoodzkiego blichtru i przepychu. Kamera z ręki i naturalne oświetlenie nadają mu surowości. Paryż w niczym nie przypomina tego, który znamy z przewodników turystycznych i pocztówek. A do tego cały ten… jazz. "The Eddy" nie jest serialem dla każdego. Ale jeśli ogarnie was ciekawość, by zobaczyć, jak wypadła Kulig, może ten jazz was wciągnie i zostaniecie, by posłuchać dłużej.

the eddyjoanna kuligdamien chazelle
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (49)