Nieprzewidziane skutki uboczne
Ci, którzy zgłaszają się do programu "The Biggest Loser", wierzą, że pod okiem specjalistów zyskają szczuplejszą sylwetkę. Wszyscy pragną przejść niezwykłą metamorfozę i zmienić swoje życie na lepsze. Niestety, nikt też nie spodziewał się przerażających skutków ubocznych terapii. Niektórzy zawodnicy przyznają, że wraz ze zrzuceniem wagi stracili również zdrowie, a tygodnie spędzone w programie okazały się źródłem traumy.
Ostatnio na jaw wyszły kolejne niepokojące doniesienia byłych uczestników amerykańskiego show, którzy potwierdzają, że byli zachęcani do brania narkotyków oraz prowokowania wymiotów, aby przyspieszyć proces odchudzania.
- Ludzie brali amfetaminę i tabletki na podwyższenie ciśnienia, które mogą wywołać zawał serca. Do tego leki moczopędne i codzienne wymiotowanie w łazience. Zabieraliśmy rowery stacjonarne do sauny i tam ćwiczyliśmy przez kilka godzin, aby wypocić z siebie całą wodę. Kiedy wymiotowałam, mój trener Bob Harper mówił: "Dobrze! Stracisz więcej kalorii!" - zdradziła jedna z uczestniczek na łamach "Us Weekly".