Terroryzował ludzi. Musieli więc się go pozbyć
Patrick Dempsey był gwiazdą serialu "Chirurdzy". Niespodziewanie postać, w którą wcielał się przez 11 lat, została uśmiercona. Mówiono, że aktor chce spróbować sił w kinie, że szuka nowych wyzwań. Prawda wyszła na jaw dopiero po ukazaniu się książki "How to Save a Life: The Inside Story Of Grey's Anatomy".
18.09.2021 17:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie ulega wątpliwości, że przystojny neurochirurg Derek Shepherd był jedną z ulubionych postaci cieszącego się ogromną popularnością serialu "Chirurdzy". Patrick Dempsey należał do tych aktorów, którzy grali w produkcji stacji ABC od pierwszego sezonu.
Premierowy sezon emitowany w telewizji na przełomie 2005 i 2006 r. podbił serca widzów niemal na całym świecie. Chwalono całą obsadę filmu, ale faworytem widzów i krytyków stali się Patrick Dempsey oraz Sandra Oh. Oboje zostali wyróżnieni nominacją do Złotego Globu, tyle że statuetkę otrzymała tylko aktorka (za drugoplanową rolę).
Rok później "Chirurdzy" zostali uznani przez członków Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej najlepszym serialem dramatycznym, a Dempsey ponownie został wyróżniony nominacją do Złotego Globu. Sondaże i ankiety, które są przeprowadzane przez amerykańskie stacje telewizyjnie, nie pozostawiały wątpliwości, kto jest uważany przez widzów za największą gwiazdę serialu. Niestety, wygląda na to, że poczucie "wyższości" było przyczyną upadku Patricka Dempseya.
Zdaniem autorów książki "How to Save a Life: The Inside Story Of Grey's Anatomy" aktor w ostatnich latach pracy przy serialu wręcz terroryzował członków ekipy filmowej. Zdaniem jednego z producentów, większość osób, zwłaszcza członkowie obsady, na własnej skórze przekonała się o trudnym charakterze aktora. Musieli pracować pod dużym stresem, gdyż każde ich potknięcie czy błąd było ostro komentowane i napiętnowane przez Dempseya.
"Miał ogromny wpływ na pracę na planie. Wiedział, że może zatrzymać produkcję i straszył tym ludzi" – twierdzi dalej producent – "Niektórzy członkowie obsady mieli różnego rodzaju przypadki stresu pourazowego. Postać Dereka Shepherda trzeba było niestety zabić".