Kolejna samotna rocznica. Na cmentarzu mówi: "Niedługo będę z tobą"
Choć wszyscy znają ją z nazwiska po pierwszym mężu, gwiazda "M jak miłość" nazywa się Teresa Lipowska-Zaliwska. W grudniu 1963 r. stanęła na ślubnym kobiercu z aktorem Tomaszem Zaliwskim, z którym przeżyła prawie pół wieku.
Kolejna samotna rocznica. Na cmentarzu mówi: "Niedługo będę z tobą"
Niestety od 17 lat jest wdową i nie ukrywa, że ciężko jej się żyje bez ukochanego męża. Często odwiedza jego grób nie tylko po to, by zapalić znicz, ale także "porozmawiać".
- Nie jestem szczęśliwa, bo nie mam męża, nie mam drugiej połówki - wyznała w jednym z wywiadów. Lipowska myśli o swojej śmierci i ponownym spotkaniu z mężem. Zdradziła również, że gdy modli się do Boga, to ma tylko jedno marzenie.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Zabójcy" Davida Finchera, "Informacji zwrotnej" z Arkadiuszem Jakubikiem oraz ostatnim sezonie "The Crown", gdzie, spoiler, ginie księżna Diana. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
60. rocznica ślubu
Teresa Wittczak miała 20 lat, gdy wyszła za mąż za operatora filmowego Aleksandra Lipowskiego. Niestety nie był to ten jedyny i po trzech latach doszło do rozwodu. Aktorka zostawiła nazwisko po mężu, a po kolejnych trzech latach - dokładnie 60 lat temu - stanęła na ślubnym kobiercu z Tomaszem Zaliwskim.
Para przeżyła razem 44 lata. Teresa Lipowska urodziła syna Marcina. W 2006 r. Zaliwski zmarł po chorobie nowotworowej i został pochowany w Warszawie na cmentarzu w Pyrach.
"Niedługo będę z tobą"
- Jestem obstawiona jego zdjęciami, które lubię, które mi coś dają… Na jednym z nich patrzy na mnie tak dziwnie i się zastanawiam: "Co ty ode mnie chcesz? Coś zrobiłam nie tak?", drugie jest bardzo serdeczne. Zdjęcia pomagają mi nie być samej - opowiadała Teresa Lipowska w 2021 r. w programie "Taka jak ty".
- Na grobie jak pójdę zapalić światełko to powiem: "Cześć, jak ci tam? Ja już niedługo będę z tobą" - wyznała aktorka. Co wcale nie znaczy, że Lipowskiej śpieszno do grobu. Wręcz przeciwnie – gdy się modli, to zawsze o "jak najwięcej zdrowia".
Jedyne marzenie
Teresa Lipowska mówiła w wywiadzie, że "nie jest szczęśliwa", bo straciła swoją drugą połówkę. - Natomiast jestem szczęśliwa, że ludzie mnie akceptują, że przyjmują, że mam jeszcze siły, zdrowie. Zawsze proszę Boga, żeby mieć jak najwięcej zdrowia, żeby być jak najdłużej człowiekiem sprawnym, żeby nie być dla kogoś ciężarem. To jedyne moje marzenia - wyznała 86-latka.
Aktorka nie ukrywa, że w przeżywaniu żałoby bardzo pomogło jej to, że jest aktywna zawodowo. - Po śmierci mojego męża, z którym przeżyłam 44 lata, stanęłam jedną nogą nad przepaścią - wyznała. - Miałam do wyboru: usiąść na fotelu i się rozpłakać albo maksymalnie się zmobilizować i pójść w wir pracy, w pasję - mówiła Lipowska "Twojemu Imperium".