Teresa Lipowska przyznaje: "Nie jestem szczęśliwa"
Aktorka w 2006 r. straciła męża. Od tamtej pory czuje się samotna.
Teresa Lipowska przyznaje: "Nie jestem szczęśliwa"
Teresa Lipowska od lat wciela się w rolę Barbary Mostowiak w serialu "M jak miłość". Grana przez nią bohaterka, uwielbiana przez widzów, na co dzień jest uśmiechnięta i zadowolona. Niestety w prywatnym życiu aktorka nie jest taka jak postać, w którą się wciela. - Nie jestem szczęśliwa - mówi wprost.
W 2006 r. zmarł ukochany mąż Teresy Lipowskiej Tomasz Zaliwski. Przeżyli ze sobą 43 szczęśliwe lata. W programie "Taka jak ty" aktorka powiedziała, że wciąż mocno brakuje jej męża. - Jestem obstawiona jego zdjęciami, które lubię, które mi coś dają… Na jednym z nich patrzy na mnie tak dziwnie i się zastanawiam: "Co ty ode mnie chcesz? Coś zrobiłam nie tak?", drugie jest bardzo serdeczne. Zdjęcia pomagają mi nie być samej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odwiedza męża na cmentarzu
Aktorka często chodzi na cmentarz, gdzie rozmawia ze swoim zmarłym mężem: - Na grobie jak pójdę zapalić światełko to powiem: "Cześć, jak ci tam? Ja już niedługo będę z tobą".
Rzuciła się w wir pracy
W 1990 r. Teresa Lipowska straciła siostrę, z którą była bardzo zżyta. W rozmowie z "Twoje Imperium" powiedziała: - Jak odchodziła moja siostra, byłam kompletnie załamana. Po śmierci mojego męża, z którym przeżyłam 44 lata, stanęłam jedną nogą nad przepaścią. Niewątpliwie był to trudny okres w moim życiu. Mieliśmy tyle wspólnych spraw, a gdy jego zabrakło, nie wiedziałam, jak za to wszystko się zabrać i co ze sobą dalej zrobić. Miałam do wyboru: usiąść na fotelu i się rozpłakać albo maksymalnie się zmobilizować i pójść w wir pracy, w pasję.
"Nie jestem szczęśliwa"
Teraz Lipowska przyznaje, że nie jest szczęśliwa: - Nie jestem szczęśliwa, bo nie mam męża, nie mam drugiej połówki. Natomiast jestem szczęśliwa, że ludzie mnie akceptują, że przyjmują, że mam jeszcze siły, zdrowie. Zawsze proszę Boga, żeby mieć jak najwięcej zdrowia, żeby być jak najdłużej człowiekiem sprawnym, żeby nie być dla kogoś ciężarem. To jedyne moje marzenia.