Teresa Lipowska opowiedziała o kulisach "M jak miłość": "Bardzo ciężko się pracuję"
Teresa Lipowska zdobyła sympatię widzów, wcielając się w rolę Barbary Mostowiak w serialu "M jak miłość". W najnowszym odcinku programu TVP "Tego się nie wytnie" zdradziła, jak wygląda praca na planie produkcji.
Teresa Lipowska ma na swoim koncie mnóstwo ról teatralnych i filmowych m.in. w "Rzeczpospolitej babskiej", "Nocach i dniach" czy "Tacie". Jednak szeroka publiczność kojarzy ją głównie z postacią Barbary Mostowiak w serialu "M jak miłość", w którą wciela się już od 20 lat.
Aktorka była ostatnio gościem w programie "Tego się nie wytnie" Telewizji Polskiej, podczas którego poruszyła kilka ciekawych wątków. Wypowiedź zaczęła od oceny kondycji współczesnego teatru. - Wolę tamten teatr niż ten obecny, bo nawet jak się uwspółcześniało sztuki, to one były kulturalnie uwspółcześniane. Teraz idę na "Śluby panieńskie" i widzę gołego faceta, który gania po scenie. Nie bardzo mogę zrozumieć, dlaczego i po co on to robi - zdradziła aktorka.
Pod lupę wzięła także polskie kabarety. - Kabarety kiedyś też były lepsze. Teraz jestem w tłumie, widzę ogromną ilość ludzi na widowni, wszyscy ryczą ze śmiechu, a ja siedzę i myślę, czy ja jestem nienormalna? To był rodzaj dowcipu, który ja przyjmowałam uśmiechem, a nie jakimś uahaha, bo ktoś gacie zdjął - powiedziała w "Tego się nie wytnie".
Na sam koniec opowiedziała, jak aktualnie wygląda praca na planie "M jak miłość". - W "M jak miłość" bardzo ciężko się wczasach pandemii pracuje, ale my to wciąż robimy, a scenarzyści wciąż wymyślają coś nowego. Wątku pandemii w filmie jeszcze jednak nie ma - wyznała Lipowska.