Telewizja Republika szybko "zdjęła" gościa. Pokazał kompromitujące zdjęcie
W poniedziałek 8 stycznia praktycznie wszystkie programy informacyjno-publicystyczne omawiały sprawę posłów Kamińskiego i Wąsika. W Telewizji Republika gośćmi dyskusji byli przedstawiciele Suwerennej Polski i Polski 2050. Poseł z koalicji rządowej w pewnym momencie wyciągnął tablet i pokazał do kamery wymowne zdjęcie, ale widzowie nie mieli czasu, żeby mu się przyjrzeć.
Wieczorną debatę w Telewizji Republika prowadził Adrian Stankowski, doskonale znany widzom "Wiadomości" jako twarz propagandy PiS. Razem z nim w studiu był poseł Marcin Romanowski z Suwerennej Polski, a przez Skype łączył się Sławomir Ćwik (Polska 2050). Głosy rozmówców na temat słuszności skazania posłów Kamińskiego i Wąsika, ważności prezydenckiego ułaskawienia itd. były oczywiście skrajnie podzielone.
- Zazdroszczę posłowi Romanowskiemu, że może tak długo mówić i mu pan nie przerywa - powiedział po kilku minutach Ćwik. Prowadzący, który nawet nie próbował ukryć swojej stronniczości, powiedział tylko z ironią, że "zazdrość to nie jest dobra emocja, panie pośle".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przez większą część programu widzowie mogli obserwować trzy małe "okienka" z ujęciami na prowadzącego i gości, a obok nich wyświetlano kontekstowe nagrania. W pewnym momencie, gdy Romanowski opowiadał o "więźniach politycznych", jakimi mają zostać Kamiński i Wąsik, poseł Ćwik wyciągnął tablet i pokazał do kamery zdjęcie.
Stankowski nic nie powiedział, ale wymownie patrzył w bok, po czym realizator nagle zmienił ujęcie i na całym ekranie było widać samego Romanowskiego. Widzowie mogli nie zrozumieć "manifestu" Ćwika, bo trudno było dostrzec szczegóły na częściowo rozmytym ekranie, który zniknął po dwóch sekundach z woli realizatora programu. Ale w internecie nic nie ginie i uważna analiza zapisu nagrania na YouTube pokazuje jasno, o co chodziło Ćwikowi.
Poseł Polski 2050 pokazał bowiem pamiętną fotografię Marcina Romanowskiego i Zbigniewa Ziobry z 2019 r., z którą wiążę się skandal z zaangażowaniem prokuratury. Na zdjęciu udokumentowano spotkanie Romanowskiego kandydującego do Sejmu, który przyjął w Urzędzie Miasta w Zamościu Ziobrę, a za nimi stał szereg młodych ludzi w koszulkach z logiem PiS i innymi materiałami wyborczymi.
Kodeks wyborczy zabrania agitacji politycznej w budynku Urzędu Miasta, ale ówczesna prokuratura (której Ziobro był szefem jako prokurator generalny), uznała, że żadna agitacja nie miała tam miejsca. A młodzi ludzie w koszulkach PiS i numerem 7, wskazującym miejsce Romanowskiego na liście wyborczej, to "przejaw sympatii do konkretnej osoby".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialu "Detektyw: Kraina nocy", przyznajemy, na jakie filmy i seriale czekamy najbardziej w 2024 roku i doradzamy, które nadrobić z poprzedniego. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.