Telekamery 2023. Największe wpadki i afery w historii gali
Telekamery to nagrody "Tele Tygodnia" przyznawane postaciom i wydarzeniom telewizyjnym za poprzednim rok. Wyniki plebiscytu tegorocznej edycji poznamy podczas gali 25 maja. Telekamery 2023 to już 26. edycja plebiscytu, który ma długą i barwną historię. W wielu miejscach naznaczoną kontrowersjami i wpadkami.
Telekamery 2023. Największe wpadki i afery w historii gali
Kiedy pod koniec lat 90. statuetki Telekamer po raz pierwszy wręczono laureatom, było to prawdziwe święto telewizji, a przy okazji ważne wydarzenie towarzyskie z czerwonym dywanem i udziałem zagranicznych gwiazd. Ale to już przeszłość.
Przez kilka lat gala nagród telewizyjnych nie była w ogóle transmitowana w telewizji. Dziś widzowie muszą się zadowolić zmontowaną retransmisją. Poza tym w kontekście Telekamer od dłuższego czasu mówi się głównie o kreacjach gwiazd oraz drwinach z rządzących i TVP. Bogata historia Telekamer obfituje także w inne wpadki i skandale. Przypominamy te najgłośniejsze z ostatnich lat.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat kontrowersje wokół "Małej syrenki", rozprawiamy o strajku scenarzystów i filmach dokumentalnych oraz zdradzamy, jakich letnich premier kinowych nie możemy się doczekać. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
2011: Afera z kuponami
W 2011 roku plebiscyt "Tele tygodnia" budził zdecydowanie więcej emocji niż dziś. Wówczas to opinię publiczną zelektryzowały doniesienia o nieprawidłowościach przy głosowaniu na najlepszą aktorkę i serial telewizyjny. Statuetki trafiły do Katarzyny Zielińskiej i ekipy "Barw szczęścia". Jak jednak informował dziennik "Rzeczpospolita", w tych kategoriach za pośrednictwem kuponów z gazety mogło wpłynąć aż 70 tys. nielegalnych głosów.
Choć twórcy serialu zdecydowanie zaprzeczyli uczestnictwu w jakimkolwiek procederze kupowania głosów, organizator konkursu jeszcze przed jego rozstrzygnięciem przyznał, że wykryto pewne nieprawidłowości i unieważniono część głosów oddanych za pośrednictwem kuponów. Ile konkretnie i jakiej kategorii dotyczyły owe manipulacje - tego niestety nie ujawniono.
2015: Przejęzyczenie Torbickiej
W 2015 r. Grażynie Torbickiej, która prowadziła galę, niespodziewanie poplątał się język. Mogłoby się wydawać, że nazwa radiowej rozgłośni RMF FM do najbardziej kłopotliwych nie należy, a jednak spłatała dziennikarce TVP figla.
Córka Krystyny Loski parokrotnie próbowała wypowiedzieć nazwę poprawnie, błądząc pomiędzy podobnie brzmiącymi skrótami RFN, MRF... Ostatecznie jednak udało jej się ułożyć te trzy literki w poprawnej kolejności.
2015: Tadla i zakulisowa aferka
Po gali wręczenia Telekamer 2015 tabloidy przez kilka dni żyły sprawą zniszczenia repliki statuetki Telekamery, za co rzekomo miała odpowiadać Beata Tadla i inne gwiazdy telewizji. Dekoracja, której wartość szacowano na 7 tys. złotych, straciła ręce i nogi, które następnie stanowiły rekwizyt do zdjęć dla grupki celebrytów.
"Super Express" barwnie opisywał, że Tadla "z wyrwaną ręką biegała jak szalona po sali, krzycząc ile sił w piersiach", czemu ówczesna prezenterka TVP stanowczo zaprzeczyła.
2016: "Lepszy Ziemiec niż cudzoziemiec"
Rok później w centrum skandalu znalazł się Krzysztof Ziemiec. Prezenter TVP wręczał statuetkę Telekamery w kategorii "Serial fabularno-dokumentalny", a z publiczności dobiegł okrzyk "kłamca". Ówczesnego szefa "Wiadomości" nie oszczędzili też kabareciarze, Robert Górski i Ewa Błachnio, którzy nawiązując do zmian personalnych w publicznej stacji, stwierdzili, że "lepszy Ziemiec niż cudzoziemiec".
2019: Danuta Holecka i wymowna cisza na sali
Danuta Holecka, obecna szefowa "Wiadomości", również nie miała wielu fanów na widowni. W 2019 r. była nominowana w kategorii "prezenter informacji". Ale jako jedyna nie otrzymała oklasków ze strony publiczności. Było to wyjątkowo wymowne milczenie.
2021: TVP obrażona na wyniki plebiscytu
Telekamery przez lata były kojarzone głównie z TVP. To właśnie na różnych antenach publicznej stacji (najczęściej w TVP2) transmitowano w sumie 12 edycji plebiscytu. Po zmianie na szczytach władzy publiczny nadawca przestał współpracować z organizatorami konkursu. Żarty z TVP i jego dziennikarzy to już stałe punkty programu Telekamer. Żeby tylko wspomnieć o złośliwościach dwóch Maciejów: Orłosia i Stuhra.
Po Telekamerach 2021 miarka się przebrała i TVP wydała kuriozalne oświadczenie, w którym brak wygranej swoich pracowników zrzuciła na manipulacje przy głosowaniu. "Telewizja Polska wyraża niesmak skrajnie niewiarygodnym przebiegiem plebiscytu Telekamery 2021" - napisano w komunikacie, w którym wypomniano także zagraniczne pochodzenie właściciela tygodnika.
"Telewizja Polska wyraża żal, że niemieckie Wydawnictwo Bauer, organizator Telekamer 2021, zakpiło sobie z najlepszej woli i uczciwości widzów TVP biorących udział w plebiscycie i przekształciło Telekamery w narzędzie walki z Telewizją Polską (...)".