"Teleexpress" ma już 32 lata. Oprócz Macieja Orłosia program prowadziło wiele innych gwiazd
Pociąg do wiadomości
Fani "Teleexpressu" zgodnie przyznają, że po tym, gdy Maciej Orłoś odszedł z programu, skończyła się pewna epoka. W końcu wydawało się, że sympatyczny prezenter w okularach to nieodłączna część słynnego dziennika informacyjnego. Orłoś nie był jednak pierwszym prowadzącym. Przez 32 lata emisji serwisu w studio TVP swoją karierę zaczynało wiele innych gwiazd telewizji. Warto pamiętać, że "Teelexpress" nie tylko jako pierwszy odszedł od nużącej konwencji programu newsowego, ale też wychował całe pokolenie dziennikarzy. Dla wielu słynny pociąg z czołówki programu stał się też ekspresem do wielkiej kariery. Przypomnijcie sobie, kto oprócz Macieja Orłosia prowadził serwis.
Hanna Lis
Pierwsze wydanie programu 26 czerwca 1986 r. poprowadził Wojciech Mazurkiewicz. Wówczas "Teleexpress" emitowany był jeszcze o godzinie 17:15, dopiero kilka lat później godzina nadawania serwisu zmieniono na 17:00. Format bardzo szybko zyskał popularność. Widzom podobało się, że w zaledwie 15 minut mogą dowiedzieć się najważniejszych wydarzeń z kraju i ze świata. Lekki i czasem nieco humorystyczny styl prowadzenia serwisu też urzekł Polaków.
Jedną z pierwszych prowadzących "Teeleexpressu" była Hanna Lis. Były to dla niej początki pracy w telewizji. Później dziennikarka prowadziła m.in.''Wydarzenia'' w Polsacie i serwis ''Wiadomości''.
Kinga Rusin
Program nie zawsze emitowany był na żywo. Do roku 1992 r. "Teleexpress" puszczany był "z taśmy". Tylko ostatnie wejście prowadzącego na antenę emitowano w czasie rzeczywistym. Z pewnością pamięta to Kinga Rusin, która w tamtym czasie zaczynała swoją karierę w telewizji. Na początku lat 90. prowadziła też "Teleexpress". Gwiazda radziła sobie na tyle dobrze, że w wieku zaledwie 23 lat dostała prestiżową nagrodę Wiktora w kategorii "Odkrycie Telewizyjne". Jednak nawet takiej profesjonalistce jak Rusin zdarzały się pomyłki.
- Byłam młoda, niedoświadczona, w związku z czym na początku myliłam się dosyć często. Zasłynęłam z tego, że raz na wejście zdarzało mi się w jakiejś formie pomylić. Kiedyś np. zamiast "Liga Mistrzów" powiedziałam "miga listrzów" i nawet się nie zorientowałam - wyznała kiedyś w "Gali".
Marek Sierocki
Marek Sierocki od początku był twarzą "Teleexpressu", przez jakiś czas nawet prowadził serwis. Zasłynął najbardziej ze swojego kącika muzycznego "Telehit". Sierocki jako pierwszy pokazywał telewidzom fragmenty najnowszych zachodnich teledysków. Gościli u niego wybitni muzycy z całego świata: m.in. Aerosmith, Zucchero i Shakin' Stevens, który w "Teleexpresie" świętował swoje 39. urodziny. Pierwszym klipem wyemitowanym na antenie "Telehitu" było "Black and White" zespołu Kombii. Kultowe stało się też przywitanie Marka Sierockiego. Z czasem słynne "cześć" zastąpiło "witam".
Jarosław Kret
Serwis zasłynął tym, że przyznawał prześmiewczą nagrodę Złotej Czcionki. W ten sposób wydawcy "Teleexpressu" w humorystyczny sposób wytykali wpadki rozmaitym osobom i instytucjom. Zaletą programu zawsze było to, że zamiast podawać jedynie sensacyjne i negatywne informacje, prowadzący starali się puścić do widza oko i pokazać dystans. Dlatego, mimo że program trwa tylko 15 minut, to znaleziono czas na segment "Galeria Ludzi Pozytywnie Zakręconych", w której przedstawiane są osoby o niecodziennych hobby.
Pamiętacie, że jednym z prowadzących "Teleexpressu" był Jarosław Kret? Dziennikarz prowadził serwis tylko rok. Później rozpoczął karierę pogodynka, co przyniosło mu sporą popularność.
Tomasz Kammel
Dowodem ogromnej popularności programu jest fakt, że doczekał się nawet swojej ulicy. Ulicę Robotników w Krynicy Morskiej w 2003 r. przemianowano właśnie na "Teleexpressu". Rok później we wrześniu 2004 r. jako prowadzący zadebiutował Tomasz Kammel. Dziennikarzowi towarzyszył spory stres. W końcu miał stać się gospodarzem wówczas najchętniej oglądanego programu telewizyjnej Jedynki.
- Bardzo się cieszę z czekających na mnie nowych obowiązków i zawodowych wyzwań, które otwierają kolejny etap mojej pracy w telewizji - mówił Kammel.
Choć ostatnimi czasy "Teleexpress" boryka się ze spadkiem oglądalności, to jak na najstarszy program informacyjny w Polsce i tak radzi sobie całkiem nieźle. Miejmy nadzieję, że kultowy pociąg z czołówki jeszcze nabierze odpowiedniej prędkości.