"Teen mom Poland - Nastoletnie matki": ich historie podziałają lepiej niż niejedna przestroga?
None
TEEN MOM Poland - Nastoletnie matki
Każdy, kto widział premierowy odcinek najnowszej produkcji MTV Polska, z pewnością zachodzi w głowę, jak to możliwe, że stacja, która jeszcze nie tak dawno promowała rozpasanych dwudziestoparolatków z "Warsaw Shore", teraz porusza widzów przejmującą serią o życiu nastoletnich matek.
Dziś wiadomo już jedno: skandalu na miarę "Ekipy z Warszawy" nie będzie. Podobnie jak wulgarnych scen namiętności, imprez do upadłego czy zażartych sporów napalonych samców o przywództwo w stadzie. Choć bohaterki "Teen moms" i ich partnerzy są w wielu przypadkach znacznie młodsi niż towarzystwo imprezowiczów ze stolicy, twardo stąpają po ziemi, borykając z prawdziwymi problemami, które przerosłyby niejednego dorosłego.
Marysia, Ada, Ewa i Iza to nastolatki, ale przede wszystkim mamy, które odważyły się pokazać swoją niełatwą codzienność w dokumentalnej serii MTV. Trudne relacje z ojcami ich dzieci, własną rodziną, w końcu niedostatek materialny, zderzenie z bezduszną urzędniczą machiną czy też sercowe rozterki to tylko niektóre z problemów bohaterek produkcji, które, co trzeba bardzo wyraźnie podkreślić, zostały przedstawione w zaskakująco realistyczny, ale też atrakcyjny dla młodego widza sposób. Jak ujęła to Sylwia Chutnik, pisarka i kierowniczka Fundacji MaMa, która objęła program swoim patronatem, ta "hipstersko-teledyskowa estetyka powinna przyciągnąć młodych widzów". W równym stopniu jak pokazane w ten sposób poruszające historie. Poznajcie losy nastoletnich mam.
KŻ/AOS
Prawdziwe życie nastoletnich mam
"Teen mom Poland - Nastoletnie matki" to seria mocno osadzona w prawdziwych realiach ich bohaterów. Nie znajdziemy tu podkoloryzowanych scen, szampana z "Miłości na bogato" czy improwizowanych przed kamerą dialogów. Ten obraz to rzetelny dokument, o co zadbali jego twórcy na czele z uznanym reżyserem, Marcinem Koszałką znanym m.in. z "Pręgów" czy "Rewersu". To on czuwał nad całością, choć historią każdej z dziewczyn zajmował się osobny reżyser (Marcin Janos Krawczyk, Marta Prus, Julia Ruszkiewicz i Jakub Stożek ). Ten indywidualny system pracy przełożył się na wyjątkowo intymny i szczery obraz.
Jako pierwszą poznajemy Marysię, 17-letnią żonę i mamę 3-letniego Krzysia. Choć jako jedyna z bohaterek wspólnie pod jednym dachem wychowuje synka z jego ojcem, nie jest jej najłatwiej. Wyzwaniem jest nie tylko pogodzenie roli matki z pracą w restauracji i nauką w Liceum Ogólnokształcącym dla Dorosłych, ale też kryzys w małżeństwie.
Dziewczyna poważnie myśli o związku z nowym partnerem. Jeśli się na to zdecyduje, jej mąż wyjedzie na służbę wojskową do Czeczeni. Tak przynajmniej mówi, a Marysia traktuje to jak ultimatum.
Prawdziwe życie nastoletnich mam
Ewa to najstarsza, bo 18-letnia bohaterka. Mikołaj pojawił się na świecie dwa lata temu ze związku z Kamilem, który obecnie z doskoku stara się wywiązywać ze swoich ojcowskich obowiązków. Mieszkający w oddalonych od siebie o sześć kilometrów domach młodzi rodzice marzą, by zamieszkać w końcu razem. Niestety, niesamodzielni finansowo nie są w stanie poradzić sobie bez wsparcia rodziny. Choć Kamil teoretycznie mógłby zamieszkać z Ewą i synem pod jednym dachem, to nie ma na to przyzwolenia babci dziewczyny, która stanowczo sprzeciwia się życiu na tzw. kocią łapę, czy jak to ujęła "kartę rowerową".
Przekonuje wnuczkę że, aby zacząć wspólne życie, młodzi muszą wziąć najpierw ślub. Zdaje się nie zauważać, że Ewę i Mikołaja już dawno połączyło coś równie istotnego jak małżeńska przysięga, czyli Mikołaj.
Prawdziwe życie nastoletnich mam
17-letnia Ada od półtora roku wychowuje Julkę. Obecnie jej największym problemem jest zapewnienie im dachu nad głową. Ze względu na trudną sytuację w domu rodzinnym nie mogła tam mieszkać. U jej chłopaka Ada i Julka też nie zagościły długo, a to z powodu napiętych kontaktów z jego matką. Ostatecznie Ada znalazła się z córką w domu samotnej matki w Łodzi, jednak i ta pomoc ma swoje granice.
Dziewczynę poznajemy podczas wizyty w urzędzie, gdzie stara się o mieszkanie socjalne. Jednak to nie jedyny jej problem. Z ojcem dziecka, Łukaszem, też łączą ją skomplikowane relacje. Deklaracje miłości i przyniesione przez chłopaka do ośrodka łakocie, to dla Ady za mało. Chce, by pracował i bardziej jej ufał. Jak dotąd wciąż czeka, by się dla nich zmienił.
Prawdziwe życie nastoletnich mam
Iza ma 16 lat i od ośmiu miesięcy wychowuje Nikolę. Wspólnie z ojcem dziewczynki, 20-letnim Tomkiem, chcą się pobrać. By jednak zalegalizować związek, muszą uzyskać zgodę sądu. To właśnie podczas rozprawy w sądzie opiekuńczym poznajemy bohaterów, którzy nie kryją obaw przed czekającym ich orzeczeniem. Na szczęście sąd przychylił się do ich wniosku, mimo to do sielanki jest jednak daleko.
Choć historia każdej z nastoletnich mam jest inna, to łączy je jedno: bardzo kochają swoje dzieci i starają się im stworzyć normalną rodzinę. Jak dotąd mieliśmy okazję widzieć bohaterki nie tylko w produkcji MTV, ale też niektóre z nich w programach śniadaniowych, czy podczas konferencji prasowej związanej z premierą serii. Wszystkie sprawiają wrażenie skromnych, normalnych dziewczyn, które - mamy nadzieję - nie powtórzą scenariusza swoich odpowiedniczek z amerykańskiej edycji programu o młodych mamach, dziś celebrytek i autorek sekstaśm.
Czy historie polskich nastoletnich matek przyciągną przed telewizory tłumy? Miejmy nadzieję, bo ich prawdziwe historie mogą skuteczniej uzmysłowić młodym ludziom skutki nierozważnych decyzji niż niejedno kazanie rodziców czy księdza. Jednak ten program to nie tylko przestroga. To przede wszystkim nadzieja dla innych dziewczyn w podobnej sytuacji na to, że nieplanowana ciąża w młodym wieku to owszem, ogromne wyzwanie, ale nie koniec świata.
KŻ/AOS