"Ted Lasso". Polski wątek w hicie. To nazwisko musiało paść
04.04.2023 15:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Ted Lasso" jest uznawany za jeden z najlepszych seriali, jakie można obejrzeć na platformie Apple TV+. Z racji niedużej popularności tego tytułu w Polsce, wielu widzów może nie wiedzieć, że jeden z bohaterów łudząco przypomina pewną gwiazdę footballu. Co więcej, aktor, który wciela się w tę postać, przyznał, że inspirował się najbardziej znanym obecnie Polakiem na świecie.
"Ted Lasso" to serial komediowy, który opowiada o tytułowym trenerze futbolu amerykańskiego. Bohater postanawia uciec przed osobistymi problemami poprzez przyjęcie pracy w angielskiej Premier League. Przejmuje tam pieczę nad fikcyjną drużyną FC Richmond. Lasso nie ma żadnego pojęcia na temat tego sportu, ale swoje braki nadrabia urokiem osobistym i optymizmem. A dość powiedzieć, że życia najłatwiejszego nie ma.
Apple TV+ emituje obecnie trzeci sezon produkcji, który ma być zresztą ostatnim. Ci, co oglądają show, wiedzą, że do drużyny dołączyła gwiazda - Zava (grany przez Maximiliana Osinskiego). Jak sam aktor wyznał w rozmowie z "GQ", twórcy przy koncepcji jego postaci wzorowali się na bardzo znanych piłkarzach. - Kiedy dostałem tę rolę, twórcy określili go jako miks Zlatana Ibrahimovica i Erica Cantony - powiedział. Osinski przeczytał nawet książkę "Ja, futbol" Ibrahimovica, by lepiej przygotować się do roli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się też, że nie była to dla niego jedyna inspiracja. Spoglądał także na najbardziej znanego polskiego piłkarza. - Robert Lewandowski był kolejnym facetem, na którym w pewnym sensie się wzorowałem. Szybko nauczyłem się, że to, jak prezentują się prasie, nie jest tym, kim są w szatni z kolegami z drużyny lub w życiu osobistym. Masz wrażenie, że ci faceci wiedzą, czego chce prasa, a prasa wykorzystuje ich tak samo, jak oni używają prasy - wyjawił.
Co ciekawe, Osinski nie bez przyczyny wspomniał o Lewandowskim. W końcu rodzice aktora są Polakami, którzy uciekli z naszego kraju w latach 80. - Uciekli zimą 1983 r. przed komunizmem, kiedy moja matka była ze mną w ciąży. Musieli udawać, że się nie znają, bo parom nie wolno było opuszczać kraju. Przybyli do obozu dla uchodźców w Eisenstadt w Austrii w listopadzie tamtego roku, a ja urodziłem się tam w kwietniu [następnego roku - przyp. red.]. Zostali tam, czekając na wjazd do USA. Kiedy miałem dwa miesiące, w końcu dotarli do Stanów Zjednoczonych i osiedlili się w Chicago, które w tamtym czasie było zamieszkane przez dużą polską populację amerykańską - powiedział aktor w rozmowie z serwisem Medium.