Te gwiazdy nie pozwalają robić sobie zdjęć

Fotoreporterzy zaproszeni do programu "Na językach" stworzyli zestawienie najbardziej rozkapryszonych gwiazd.

O tym, jak ważne są dobre relacje z fotografami, boleśnie przekonał się Paweł Wilczak na festiwalu w Międzyzdrojach. Aktor notorycznie utrudniał współpracę za co spotkała go niespodziewana kara.

- Na sam koniec festiwalu, podczas gali zamknięcia, wszyscy wyszli na wspólne zdjęcie. Poprosiliśmy, żeby pan Paweł Wilczak zszedł ze sceny, bo psuje nam kadr i nie chcemy go na zdjęciu - wspomina fotoreporter, Piotr Podlewski.

Okazuje się, że również życiowa partnerka aktora dała się poznać z najgorszej strony. Jak możemy dowiedzieć się z programu stacji TVN, Joanna Brodzik nie chciała poświęcić nawet kilku minut fotografowi, który cały dzień czekał na nią na planie serialu, kręconego na Mazurach.

- Dwa dni później patrzę, biegnie ta pani spóźniona w szpilkach przez trawę. Nagle buch, weszła w kupę. Wzięła chusteczkę i zaczęła wycierać szpilkę. Zdążyła jeszcze odwrócić głowę i... tam byłem ja - opowiada z przejęciem Jarosław Wojtalewicz, autor kompromitującego zdjęcia.

Zapewnia jednak, że nie była to zemsta, a czysty przypadek.

Jak zdradzają reporterzy, nową "królową focha" jest obecnie Katarzyna Zielińska.

- Nie można jej zrobić normalnego zdjęcia, nie można zrobić "chodzonki", fotki z boku, ponieważ od razu podnosi larum, zapienia się i mało brakuje, żeby był koniec zdjęć - opowiada Podlewski.

Takie zachowanie odbija się negatywnie na wizerunku aktorki.

- Trzeba biegać za tą osobą i robić jej zdjęcia, których nie chce. W związku z czym, nie będzie miała ładnych fotek. Później narzeka, że plotkarskie magazyny i portale pokazują ją jak pije drinka, jak stoi przy barze, etc. - dodaje fotoreporter.

Według zaproszonych do "Na językach" ekspertów, pierwsze miejsce wśród najbardziej kapryśnych gwiazd Zielińska dzieli wraz z inną znaną z seriali aktorką - Joanną Liszowską.

- Bardzo lubi się chować i kompletnie nie pamięta już tego, jak zaczynała. Teraz to królowa! Ona "teraz nie", ona "później", ona "już starczy", albo ona jest "prywatnie". Koszmar! - żali się na zachowanie aktorki Podlewski.

Wielu celebrytów zapomina, że zdjęcia robione na oficjalnych galach są częścią ich pracy. Dla nich wszystkich fotoreporterzy mają dobrą radę.

- Jeżeli ktoś ma gorszy dzień, powinien zostać w domu i napić się herbaty z miodem, a nie przychodzić na dużą galę czy jakiś duży pokaz mody, gdzie wie, że są reporterzy oraz dziennikarze i każdy chce go sfotografować - mówi Wojtalewicz.

Na szczęście nie wszyscy idole publiczności udowadniają, że sława potrafi uderzyć do głowy. Z kim pracuje się najlepiej?

Joanna Jabłczyńska, Doda, Maciej Stuhr i Robert Kupisz to obecny dream team fotografów i to właśnie z nimi współpraca na co dzień przebiega bez przeszkód.

- Jak najbardziej można z nami dobrze żyć. Trzeba tylko się szanować nawzajem - zapewnia Podlewski.