"Taniec z gwiazdami": Znamy półfinalistów. Zabraknie faworytki programu!

None

"Taniec z gwiazdami": Znamy półfinalistów. Zabraknie faworytki programu!
Źródło zdjęć: © AKPA

/ 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid, umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

AR/AOS

/ 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

/ 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

/ 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

/ 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

/ 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

/ 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

/ 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

/ 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

10 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

11 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

12 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

13 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

14 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

15 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

16 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

17 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

18 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

19 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

20 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

21 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

22 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

23 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

24 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

25 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

26 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

27 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

28 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

29 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

30 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

31 / 31Już tylko cztery pary walczyły o miejsce w półfinale

Obraz
© AKPA

W "Tańcu z gwiazdami" emocje sięgają zenitu! Za nami ćwierćfinałowy odcinek programu, a na parkiecie zmagały się już tylko cztery najlepsze pary. Na tym etapie niezwykle trudno wyłonić trójkę uczestników, którzy zasługują na awans do kolejnego odcinka. Jednak zasady programu są bezwzględne. Kto tym razem musiał opuścić parkiet? Tak, jak tydzień temu wszystkie pary zaprezentowały się w dwóch tańcach: latynoamerykańskim i standardowym. Jako pierwsza z tym zadaniem zmierzyła się Joanna Moro. Razem z Rafałem Maserakiem wirowała w walcu angielskim do utworu Edyty Górniak "To nie ja". Jak jej przeobrażenie w księżniczkę ocenili jurorzy?

- Będziesz tańczyła do końca życia, bo złapałaś bakcyla! - zawyrokowała Iwona Pavlović.

Jako druga zaprezentowała się Aneta Zając. W parze ze Stefano Terrazzino zatańczyła quickstepa do piosenki "Milord" Edith Piaf. I choć oboje bardzo starali się oddać atmosferę francuskiego kabaretu, to niestety, nie udało się rozkochać w sobie srogich jurorów. Nie pomógł nawet namiętny pocałunek, który zakończył układ choreograficzny.

- Trochę było poza rytmem na początku - zauważyła Pavlović.

- Dobra choreografia, ale quickstep słaby - powiedział Michał Malitowski.

W rezultacie Zając zdobyła jedynie 31 punktów. Później przyszedł czas na ulubieńca nastolatek, czyli Dawida Kwiatkowskiego. Zaprezentował się w radosnej cha-chy do przeboju "Małgośka" Maryli Rodowicz, która najbardziej przypadła do gustu Malitowskiemu. Juror od kilku odcinków nie szczędzi pochwał dla popisów wokalisty. Zaraz potem na parkiecie pojawiła się Klaudia Halejcio w stroju inspirowanym Wonder Woman, fikcyjną postacią z komiksów. Zatańczyła foxtrota do piosenki Kayah "Supermenka". Niestety, wybór skąpej kreacji do tańca standardowego był nietrafionym pomysłem, ponieważ nawet najmniejszy błąd został zauważony przez jurorów. Razem z Barańskim zgarnęli zaledwie 33 punkty.

- Nie mogłam się skupić na waszym tańcu. Tu powinna być długa suknia, żeby nie oglądać pośladków partnerki, ale nie mogłam oderwać oczu - narzekała Pavlović.

Drugą rundę ponownie rozpoczęła Joanna Moro, która rozgrzała publiczność ognistą sambą. Nic dziwnego, bowiem wybrała piosenkę Beyonce "Single Ladies", przy której nogi same rwą się do tańca.

- Samba ma strasznie dużo rytmów. Tu się wykładają i amatorzy, i profesjonaliści, ale nie ty. Jesteś szokująca. Perełka! - chwaliła Pavlović.

Zupełnie innego zdania był Malitowski, który stwierdził, że gdyby muzyka była odrobinę szybsza, aktorka nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem. Mimo srogich ocen, Moro udało się zdobyć 37 punktów. Drugim tańcem Anety Zając było pasodoble, które znów nie spodobało się ekspertom. Jedynie Stefano był zadowolony z postępów swojej partnerki, ale czy to wystarczyło, aby dojść do półfinału? Przedostatnim uczestnikiem był Dawid Kwiatkowski, który, ku zaskoczeniu wszystkich widzów, zaliczył pierwszą wpadkę w programie. Jego tango argentyńskie wołało o pomstę do nieba. Nie pomogła nawet muzyka, do której tańczył, ponieważ była w rytmie... rumby ("Golden Eye" Tiny Turner).

- Dawid umrzesz niepokonany! - zachwycił się Malitowski.

- Wcale nie! Pokonany przez tango. Dawid, dałeś plamę! Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Nie dojrzałeś do tanga! - oburzyła się Pavlović i dała jedynie 4 punkty.

Stawkę zamykał występ Klaudii Halejcio, która w energetycznej sambie do utworu "La Isla Bonita" Madonny pokazała maksimum swoich umiejętności. Dzięki udziałowi w programie aktorka odkryła w sobie kobiecość i seksapil, którą zaprezentowała na parkiecie. Niestety, mimo że Klaudia została obdarowana aż 40 punktami, musiała pożegnać się z programem. Tym samym w półfinale zobaczymy Joannę Moro, Anetę Zając i Dawida Kwiatkowskiego. Zgadzacie się z werdyktem?

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta