"Taniec z gwiazdami": uwodzicielska Zawadzka, kusząca Sienkiewicz i wpadka Wyszkoni!
Było na co popatrzeć!
None
Okazuje się, że najskuteczniejszą metodą na zrzucenie kilku, a nieraz nawet kilkunastu kilogramów, jest przyjęcie zaproszenia do "Tańca z gwiazdami". Po kilku odcinkach show niemal każda gwiazda może pochwalić się szczuplejszą sylwetką. Nie inaczej było w przypadku Marceliny Zawadzkiej, która na początku programu kusiła bujnymi kształtami. Nie przypominała wychudzonych modelek z wybiegów. Jej atutami zawsze były pełne biodra i apetyczny biust. Po przetańczeniu ponad 300 godzin z Rafałem Maserakiem przyznała, że straciła na wadze kilka kilogramów.
- Schudłam co najmniej o jeden numer! Widzę to po swoich ubraniach, które stały się dziwnie luźne. Na początku udziału w show ważyłam się u naszego programowego lekarza Tomasz Trojnara, bo nie mam w domu wagi. Obiecałam sobie, że jeżeli dotrwam do finału, zważę się ponownie w ostatnim odcinku - zapewniła.
Podczas ostatniego odcinka widzowie mogli na własne oczy przekonać się, jak prezentuje się zgrabniejsza figura miss. Krótka sukienka z głębokim dekoltem podkreśliła wszystkie wdzięki Marceliny. Ale tego wieczoru miała silną konkurencję. Ania Wyszkoni i Agnieszka Sienkiewicz również pochwaliły się swoimi w pocie czoła wypracowanymi sylwetkami.
Ósmy odcinek "Tańca z gwiazdami" nie był jednak idealny. Spostrzegawczy widzowie z pewnością zauważyli, że śliczna Wyszkoni wystąpiła w kreacji łudząco podobnej do tej, w której podczas prezentacji jesiennej ramówki Polsatu pojawiła się Honorata Skarbek. Styliści liczyli na krótką pamięć fanów programu?
AR