"Taniec z gwiazdami": poznaliśmy nowe pary!
Gwiazdy dały z siebie wszystko
None
Tematem przewodnim piątego odcinka "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami" była taneczna podróż dookoła świata. Dzięki uczestnikom widzowie przenieśli się do takich zakątków świata jak: Meksyk, Rosja, Czechy, Francja, Włochy, Bałkany, Turcja oraz Austria. Nie zabrakło wymagających choreografii, skomplikowanych figur, ducha rywalizacji, łez szczęścia i wybuchów radości. Kto okazał się najlepszy, a kto musiał przełknąć gorycz porażki?
Jako pierwszy przed srogimi ekspertami stanął Łukasz Garlicki. I choć salsa w jego wykonaniu do utworu "La Cucaracha" poderwała publiczność z miejsc, jurorzy szybko sprowadzili aktora na ziemię, przyznając mu 32 punkty. Później przyszła pora na Julię Pogrebińską, która w parze z Rafałem Maserakiem zaprezentowała się w energicznej cha-chy do piosenki "Bałkanica" zespołu Piersi. Niestety, można odnieść wrażenie, że artystka powoli oddaje Kryształową Kulę w ręce swojej największej rywalki, czyli Tatiany Okupnik. Z każdym odcinkiem jurorzy mają coraz więcej zastrzeżeń do jej tańca. Nie inaczej było i tym razem.
- Wypadłaś z rytmu, byłaś w jakimś amoku, jak to możliwe? Widziałem cię już w lepszych akcjach. Brakowało mi tej cha-chy w nogach. Średnio mi się to podobało - dziwił się Michał Malitowski, a jury przyznało jej 32 punkty.
Uczestniczką, która niespodziewanie skradła serca ekspertów, okazała się Ada Fijał. Aktorka, której występy do tej pory nie należały do najlepszych, nieoczekiwanie zachwyciła wszystkich eleganckim i dostojnym walcem wiedeńskim do melodii Johanna Straussa "Nad pięknym, modrym Dunajem", który nagrodzono 38 punktami. Widzowie szybko otarli łzy wzruszenia, ponieważ po chwili na parkiecie zjawił się Grzegorz Łapanowski. Kucharz znany z programu "Top Chef" zmierzył się z ognistą sambą i na moment przeniósł wszystkich do upalnej Turcji.
- Sam początek mi się podobał: gdy siedziałeś i się nie ruszałeś, a Walerija tańczyła. Jak wstałeś, to skończyła się zabawa. To było jak rolowanie kebaba - skrytykował Malitowski.
Tym razem nie pomógł ani utwór Tarkana "Kiss, Kiss", ani skąpy strój Żurawlewej, ani namiętne pocałunki, którymi Łapanowski obdarowywał swoją partnerkę w tańcu. Para otrzymała jedynie 28 punktów. Na szczęście złe wrażenie udało się zatrzeć kolejnej parze, czyli Tatianie Okupnik i Tomaszowi Barańskiemu. Ich zmysłowe tango w rytm "Et Si Tu N'Existais Pas" sprawiło, że po plecach niejednego widza przeszły ciarki. Jedynym zarzutem, który wokalistka usłyszała od jurorów, była niedokładna rama. Mimo tej uwagi i tak zdobyła aż 36 punktów. W końcu na parkiecie pojawiła się ulubienica widzów, czyli Agnieszka Kaczorowska. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że serialowa Bożenka mogłaby spokojnie wystąpić zarówno jako tancerka jak i gwiazda w tym duecie. Niestety, popisy Krzysztofa Wieszczka zawsze schodzą na drugi plan. Tego wieczoru było podobnie. Ich cha-cha do hitu "Biełyje Rozy" zyskała tylko 26 punktów. Ostatnimi uczestniczkami były Ewa Kasprzyk oraz Sylwia Juszczak-Arnesen, które zdobyły kolejno 31 i 35
punktów.
Nareszcie nadszedł czas na niespodziankę piątego odcinka "Tańca z gwiazdami". Wszyscy uczestnicy zostali wcześniej podzieleni na dwie grupy i to właśnie w tych drużynach zaprezentowali się w dwóch choreografiach: krakowiaku oraz tańcu góralskim. Na parkiecie zapanowały ogień, szaleństwo i pozytywna energia! Niestety, któryś z duetów poradził sobie z tym zadaniem najgorzej i po zsumowaniu wszystkich ocen, musiał opuścić program. Tą parą został Łukasz Garlicki i Magda Soszyńska-Michno. Tymczasem na pozostałych uczestników czekał kolejny zwrot akcji. Podczas trwania programu widzowie zdecydowali w głosowaniu, z kim za tydzień zatańczą gwiazdy. Oto wyniki: Fijał i Kliment, Łapanowski i Kaczorowska, Arnesen i Hulboj, Kasprzyk i Kuroczko, Wieszczek i Żurawlewa, Okupnik i Maserak oraz Pogrebińska i Barański. Poradzą sobie?
AR