"Taniec z gwiazdami": Nina Tyrka otwiera własny biznes. Egurrola ma się czego obawiać?

A to niespodzianka! Nina Tyrka, znana widzom z „Tańca z gwiazdami” postanowiła iść śladami swojego byłego partnera, Agustina Egurroli i zakłada własną szkołę. Czyżby słynnemu choreografowi wyrosła pod nosem konkurencja?

Ostatnio o tancerce było głośno, gdy okazało się, że nie wystąpi w jesiennej edycji „Tańca z gwiazdami”. Plotkowano, że to Egurrola pozbył się jej z tanecznego show za karę za publiczne wypowiadanie się na temat ich rozstania i jego nowej partnerki. Prawda jednak, jak często w takich przypadkach bywa, okazała się inna. Tyrka przyznała, że nie miał z tym nic wspólnego i sama zdecydowała się zrezygnować z udziału w show, bo chciała realizować swoje nowe plany zawodowe. Co miała na myśli?

Zobacz także: Nina Tyrka o plotkach na swój temat

Jak się okazało, tancerka postanowiła poświęcić się założeniu szkoły dla młodych artystów.

- Całe życie o tym marzyłam. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Podjęłam wyzwanie z moim młodszym bratem Piotrem i otwieramy razem szkołę artystyczną. To będzie rodzinny biznes – powiedziała tygodnikowi „Na żywo”.

Co ciekawe, Nina Tyrka wciąż pracuje w Egurrola Dance Studio, gdzie szlifuje talenty młodych tancerzy. Jak choreograf zareaguje na to, że pod nosem wyrosła mu konkurencja? Tego nie wiadomo, ale Tyrka już teraz zapewnia, że o zawodowej rywalizacji nie ma mowy.

- Nie będę dla niego żadnym przeciwnikiem. Agustin jest mistrzem w swoim fachu. Nie zamierzam wchodzić mu w paradę! – przyznała szczerze na łamach „Na żywo”.

Czym więc będzie różnić się jej szkoła od szkoły byłego partnera? Jak opowiadała Tyrka, chce kształcić nie tylko tancerzy, ale szeroko pojętych artystów. Ma to być szkoła musicalowa, w której będzie można uczyć się tańca, śpiewu i aktorstwa.

- _Myślę, że huczne otwarcie szkoły odbędzie się przed Bożym Narodzeniem. Mamy już wybraną lokalizację naszej placówki, ale zachowam to jeszcze w tajemnicy. Zdradzę tylko, że znajduje się w Warszawie _– dodała.