To będzie zacięty pojedynek! O wygranej wcale nie zdecyduje taniec
Kajra i Piotr Mróz zmierzą się w finale 12. edycji "Tańca z gwiazdami". Jak wiadomo, wygrana zależy nie tylko od ich tanecznych umiejętności, bo telewizyjne show to także pojedynek na osobowości i sympatię widzów. Co wyróżnia finalistów? Poznajcie ciekawostki z ich życia.
25.10.2021 12:08
- Po raz pierwszy od dłuższego czasu w finale są dwie pary najlepiej tańczące z całej edycji – podkreślała niedawno Iwona Pavlović w wywiadzie dla serwisu Pomponik.pl. Wymagająca jurorka nie kryła ekscytacji starciem dwojga aktorów, którzy zaprezentowali w programie nie tylko taneczny talent, ale i ogromną pracowitość. - Uważam, że to będzie zacięta rywalizacja. Będzie się w tym finale działo, bo są dwie dobre pary. I oni to wiedzą – dodała jurorka show Polsatu.
Nie wszystko jednak będzie zależało od tanecznych umiejętności finalistów i ocen jurorów. Najważniejsze są głosy widzów, a te w dużej mierze zależą od popularności i sympatii, jaką cieszą się zaproszone do programu gwiazdy. Czym zaskarbiła ją sobie Kajra, a czym Piotr Mróz? Choć łączy ich wyuczony zawód i z pewnością odkryty w programie dryg do tańca, finaliści 12. edycji to dwie różne osobowości, z zupełnie odmiennym wizerunkiem medialnym.
Piotr Mróz i jego świadectwo wiary
33-letni Piotr Mróz, któremu sławę przyniosła rola w serialu "Gliniarze", nie jest typowym przystojniaczkiem z ekranu. Choć uroda i wyrzeźbiony tors z pewnością przysparza mu fanek, na wielu znacznie większe wrażenie robi dojrzałość aktora. A także to, że publicznie daje świadectwo wiary. I nie chodzi tu wyłącznie o zawieszony na szyi krzyż. W wywiadach czy postach na Instagramie wielokrotnie odnosi się do Boga i wiary, która od kilku lat zajmuje w jego życiu szczególne miejsce.
Jak wielokrotnie podkreślał, odmienił go tragiczny wypadek samochodowy z 2012 roku, z którego cudem uszedł z życiem. Auto, które prowadził Mróz, na skutek usterki technicznej, dachowało. Gdy aktor wyczołgał się z samochodu, zobaczył przed sobą różaniec, który przed laty przywiózł z Medziugorie. Nie potrzebował bardziej czytelnego znaku. - Dostałem od Boga drugie życie - mówił w rozmowie za kulisami "Tańca z gwiazdami".
Piotr Mróz nie chce jednak uchodzić za świętoszka. Nie stronił od samokrytyki, z żalem wyznając po jednym z odcinków tanecznego show, że żyje w grzechu, mieszkając pod jednym dachem ze swoją partnerką bez ślubu. Podkreśla, że w Kościele szuka drogowskazu, wskazówek ku temu, by być lepszym człowiekiem.
- Chcę dawać świadectwo, ale też pokazać, że jestem człowiekiem błądzącym, ułomnym, popełniającym liczne błędy. Jezus właśnie takich ludzi najbardziej lubi - mówił w rozmowie z Damianem Glinką z Pomponik.pl. Jego wypowiedzi o wierze, o sile sakramentów czy roli Kościoła, imponują wielu osobom.
"Brawo za szczerość i uczciwie podejście do tematu. Celebryta mówi o sakramencie spowiedzi, aż trudno mi w to uwierzyć, szacunek dla pana panie Piotrze",
"Pięknie. Piękne wyznanie wiary. Nie znam gościa, a już podwójnie szanuje. Powiedział to tak, jak każdy katolik powinien myśleć. Tylko czekać aby ślub był jak najszybciej" - można przeczytać w komentarzach pod wspomnianym wywiadem dostępnym na kanale YouTube.
Jednak nie tylko wiara ukształtowała Piotra Mroza. W jednym z wywiadów dla Ipla.pl wspominał o swoim niełatwym dzieciństwie. - Nie zawsze w moim życiu było kolorowo i wiem, że to odcisnęło się na mojej psychice, i że to idzie ze mną przez życie - wyznał, podkreślając, że od zawsze był nieśmiały i do dziś ma problem m.in. z okazywaniem uczuć.
Kajra: od ratownika po komika
Druga finalistka "Tańca z gwiazdami", 37-letnia Magdalena Kajrowicz, w powszechnej świadomości jest przede wszystkim żoną Sławomira. Nie ulega wątpliwości, że to właśnie ten projekt artystyczny okazał się jej największym sukcesem zawodowym, choć patrząc na jej bogatą filmografię, ma się czym pochwalić. Warto przypomnieć, że Kajrowicz jest absolwentką krakowskiej PWST, i choć dziś u boku męża żyje z rozbawiania publiczności, przed laty widziała swoją przyszłość zdecydowanie inaczej. Najpierw chciała ratować świat i to dosłownie. Przez siedem lat liczył się tylko sport, Kajra trenowała wyczynowe ratownictwo wodne, wiążąc swoje losy z tym wymagającym zawodem. Później, gdy trafiła na zajęcia teatralne, chciała poprzez sztukę ratować ludzkie dusze.
- Zależało mi na tym, żeby grać w wielkich sztukach, recytować wiersze Norwida i rozdrapywać duszę. Miałam w sobie ogromną fascynację mroczną stroną człowieka. Było we mnie sporo dramatu. Pamiętam, że moja mama cały czas dziwiła się, czemu jestem taka smutna i czemu piszę dołujące wiersze. Tłumaczyłam jej, że to przez to, że świat jest zły. Byłam przepełniona nostalgią. Interesował mnie tylko teatr, żadne filmy i seriale - wyznała w jednym z wywiadów dla Plejady.
Przełomem w życiu Kajry okazały się trudne realia zawodu aktora (bolesne zderzenie z rzeczywistością) i oczywiście związek ze Sławomirem. Ten zrodził się po latach znajomości, gdy ponownie spotkali się w USA. - On miał swoje życie, a ja swoje. Obojgu nam w tych swoich życiach trochę nie szło, więc się wspieraliśmy. No i z tego wspierania w końcu zrodził się związek - zażartowała w tym samym wywiadzie aktorka.
Dziś Kajrowicz nie kryje satysfakcji z tego, co udało im się stworzyć wraz z Sławomirem, zarówno na polu zawodowym, jak i prywatnym. Ogromny sukces ich projektu dał im nie tylko sławę i pieniądze, ale i artystyczną wolność.
Choć niektórzy podkreślają, że stoi w cieniu męża, Kajra woli nazywać się szarą eminencją. Podział ról w ich scenicznym tandemie też wydaje się być dobrze przemyślany.
- W naszym duecie Sławomir jest tą sympatyczną osobą, która na wszystko się zgadza, po czym wchodzę ja i, jako ten zły policjant, mówię "nie". Ze mną się nie dyskutuje - mówiła o sobie Kajrowicz, zaznaczając, że nie przeszkadza jej etykieta "wrednej i ostrej Megiery", którą przed laty rozsławiła piosenka o tym samym tytule.
Pytanie tylko, czy łatka "Megiery" nie zaszkodzi Kajrze w zbieraniu głosów od publiczności. Bo choć jak podkreślała m.in. Iwona Pavlović, technicznie to żona Sławomira jest na parkiecie lepsza od Piotra Mroza, ostatecznie w tanecznym show Polsatu nie tylko o taniec przecież chodzi.