"Taniec z gwiazdami": Bieniuk wreszcie odpadła. Skomentowała wyniki. Spodziewała się hejtu
Oliwia Bieniuk w "Tańcu z gwiazdami" szła jak burza, choć taniec nie okazał się jednym z jej talentów. Jednak pracowita i sympatyczna początkująca aktorka zdobyła sympatię widzów, a ci nagradzali ją SMS-ami. W półfinale jednak głosów zabrakło. Jak Bieniuk komentuje porażkę?
Nawet wierni fani Oliwii Bieniuk spodziewali się, że córka Anny Przybylskiej w końcu odpadnie z walki o Kryształową Kulę. W "Tańcu z gwiazdami" i tak utrzymała się bardzo długo, a zajęcie trzeciego miejsca w 12. edycji show może uznać za ogromny sukces. Czemu? Bieniuk nie jest wielką gwiazdą, w show-biznesie stawia pierwsze kroki. Poza tym nie ma wybitnego talentu tanecznego, co w każdym odcinku wypominali jej jurorzy. Ciężka praca to za mało, aby na parkiecie robić piorunujące wrażenie.
Oliwia w półfinałowym odcinku programu Polsatu tańczyła trzy razy. Wykonała salsę (zdobywając 28 punktów), swinga (32 punkty) i cza-czę (32 punkty). Jednak 92 punkty, nawet zasilone głosami widzów, okazały się wynikiem zbyt niskim, by Oliwia mogła wejść do finału.
Jak skomentowała porażkę?
- Jest mi przykro, jest mi smutno. Gdzieś tam była ta nadzieja, że dojdziemy do tego finału, ale jednak spodziewaliśmy się, że możemy odpaść. Byliśmy przygotowani - mówiła w rozmowie z Pomponikiem.
Młoda celebrytka dobrze wiedziała, że gdyby została w "Tańcu z gwiazdami" kosztem świetnie tańczącego Piotra Mroza lub utalentowanej tanecznie Kajry, musiałaby mierzyć się z hejtem.
- Hejt byłby ogromny, więc poniekąd odchodzę z ulgą, bo wiem, z czym musiałabym się zmierzyć po finale. Ale jednak szkoda, bo finał to super sprawa, tym bardziej że mieliśmy świetny pomysł na freestyle i fajnie byłoby go wykonać. Ale myśmy się spodziewali z Michałem takiego werdyktu, więc byłam na to przygotowana - dodała w Jastrząb Post.