"Taniec z gwiazdami 13": Odcinek 7
W zeszłym tygodniu byliśmy nieco rozchwiani emocjonalnie między "Tańcem z Gwiazdami", a operetką z politykami. Wybory już za nami więc w pełni mogliśmy oddać się show prowadzonemu przez Nataszę Urbańską. W tym tygodniu z programem pożegnała się Aleksandra Kisio, która ewidentnie spodziewała się takiego przebiegu zdarzeń. Natomiast Jolanta Fraszyńska chyba zaczęła się wczuwać w swoją rolę, ponieważ coraz ostrzej oceniała uczestników. Będzie nową Czarną Mambą?
Na początek muzyka z "Ojca chrzestnego" i występ grupowy. Panie w kostiumach, które rozgrzewają do tego stopnia, że zapominamy, że jesień za oknami już na całego. A jurorzy? Rozmowa z przełożonymi chyba podziałała, bo zaczęli rozmawiać ze sobą z większą sympatią.
17.10.2011 | aktual.: 25.11.2013 12:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Natasza i Gąs również wystąpili w mafijnej stylizacji. Urbańska mówiła do niego per "ojcze" i całowała w pierścień. Oj, Józefowicz pewnie będzie nie w sosie...
Na pierwszy ogień idzie Aleksandra Kisio. Gwiazdka w złotej kreacji. Galińskiemu cha-cha chyba się podobała, gdyż zaapelował o brawa, bo publika chyba przysnęła, albo jej się nie podobało.
- Wyszłaś superowo- oceniał wygląd aktorki. - Brakowało mi trochę pazura, ja bym to zrobiła inaczej - przechwalała się znana "żyleta" Fraszyńska z jury. 5,6,9 i 8 czyli 28 na początek. Następna była Jagna Marczułajtis. Gdyby ktoś nie wiedział - od zeszłego tygodnia posłanka-elekt Platformy Obywatelskiej. Będzie tango. No, no - czy wygra "Taniec z Gwiazdami" to nie wiemy, ale kandydatką w Sejmie do miss najpiękniejszych nóg będzie na pewno.
- Nie udało się do końca uciec od przeszłości sportowej w tym tańcu, ale metamorfoza jest tak duża, że nie będziemy się czepiać. Gdy przyszłaś do programu miałam wrażenie, że przyszła taaaka baba. A ty teraz na naszych oczach nabrałaś klasy, wdzięku i kobiecości - oceniała Pavlović. I jest lepiej 7,8,9 i 8 czyli 32.
Pora na pierwszego faceta tego wieczoru - Bilguuna Ariunbaatara i jego rumbę. "Czarna mamba": - Pięknie pokazywałeś swoją partnerkę i za to cię pochwalę, ale stópki miałeś do środka - oceniała słodko-gorzko.
- Prawa ręka wyglądała śmiesznie, bo jakoś dyndała - dorzucił Galiński. - Szło mi tak dobrze, bo myślałem sobie, że tańczę ze swoją owcą - zdradził Bill. Partnerka była wniebowzięta. 6, 9, 10 i 8, a więc prowadzenie i 33.
Weronika Marczuk tańczy walca angielskiego z podkładem z "Leona zawodowca". - Piękne to było i wzruszające - mówił Gąs wpatrując się w biust Marczukowej. Józefowicz masując plecy Fraszyńskiej robi wykład o stresie. Rewanż za pocałunek Nataszy w pierścień Gąsa? No i Bilguun spada z podium 8,10,10 i 9 czyli 37.
W ostatnim odcinku błysnął klatą, a czym błysnął w ostatnim odcinku Kacper Kuszewski? No to już wiemy. Teraz były białe skarpety do ciemnych laczków i takichże spodni. No, ale wybaczamy, bo to pewnie taka artystyczna konwencja.
- Tańczyłeś trochę śmiesznie, ale jak zawodowy tancerz jive'a - oceniła Pavlović. Wynik? 4x10=40!
Czy Michał Szpak będzie w stanie powtórzyć taki wyczyn? Na pewno spróbuje tańcząc fokstrota. Nie pamiętamy wszystkich odcinków, ale czy Szpak tańczył już kiedyś w tak męskiej fryzurze, z krótko upiętymi włosami?
- Dzisiaj najbardziej interesująca jest twoja przemiana w tancerza, włoski związane - zauważył Galiński. - Fokstrot nie jest pańskim żywiołem, nie chciałbym go więcej oglądać w pańskim wydaniu - sucho ocenił Józefowicz. Oj nie popisał się. Najgorszy wynik. 3,7,8 i 7 czyli 25.
Na parkiecie Katarzyna Pakosińska w mocno prześwitującej kreacji. - To było troszkę sado-maso, podobało mi się - zdradził się ze swoimi fantazjami Gąs.
- Pani Kasia jest, o co sama chyba się nie podejrzewała, osobą bardzo utalentowaną tanecznie - mówił po tej rumbie Józefowicz. Trzy 10 i 8 od Fraszyńskiej. Razem 38.
Do tanecznego boju gotowa Kasia Zielińska i walc angielski.
- Zatańczyłaś cały ten taniec z zamkniętymi oczyma, zamurował mnie w krzesło - oceniał zauroczony Galiński. Tak samo dobrze jak Pakosińska. 10, 9, 9 i 10 czyli 38.
Według jurorów ten odcinek powinien wygrać Kacper Kuszewski, a wylecieć z show Michał Szpak. A jak zadecydowali widzowie?
Zwycięzcy: bez zaskoczenia - Kacper i Ania. W programie zostają też: Pakosińska i Zielińska. A dalej za podium: Michał Szpak, Weronika Marczuk, Bilguun Ariunbaatar. Z programu wylatuje Aleksandra Kisio, a zostaje Jagna Marczułajtis.
Jolanta Fraszyńska wreszcie pokazała pazurki! Do tej pory była nudną i przewidywalną jurorką, ale rozmowa z niezadowolonymi z jej zachowania przełożonymi, musiała poskutkować!
Czyżbyśmy zobaczyli postęp? Chyba tak! Natasza nadal mówi przesadnie wolno i z dziwną manierą, ale w ostatnim odcinku myliła się o wiele mniej niż ostatnio. Będzie jeszcze lepiej? Kto odpadnie za tydzień? Czy Jagna Marczułajtis pożegna się z programem? Bardzo możliwe. W końcu w ostatni odcinku to właśnie ona znalazła się na szarym końcu zestawienia...
Tekst: Fakt/teleshow.pl