RozrywkaTakiej "Kawy czy herbaty" jeszcze nie było!

Takiej "Kawy czy herbaty" jeszcze nie było!

Takiej "Kawy czy herbaty" jeszcze nie było!
Źródło zdjęć: © Kapif

28.01.2011 09:07, aktual.: 25.11.2013 11:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

[

]( http://www.fakt.pl )

Na antenie TVP1 zadebiutuje weekendowe wydanie telewizji śniadaniowej! I to już w tę sobotę (29.01)!

Już w sobotę zobaczymy pierwszy odcinek programu „"Kawa czy herbata – moja sobota”, który poprowadzą Odeta Moro-Figurska i Michał Adamczyk. Natomiast w niedzielę w roli gospodarzy „Mojej niedzieli” zobaczymy Iwonę Schymallę i Pawła Pochwałę.

O czym będą rozmawiać prowadzący program ze swoimi gośćmi?

– Przede wszystkim będziemy nadrabiać wszystkie zaległości z całego tygodnia – mówi nam Paweł Pochwała. I dodaje, że sobotnio-niedzielna "Kawa czy herbata" ma być programem lekkim i przyjemnym, bo przecież weekend jest po to, aby się zrelaksować, wypocząć i oddać się fantazjom. – To przecież właśnie w weekendy marzymy o dalekich podróżach i planujemy wakacje. Wreszcie znajdujemy czas dla bliskich, możemy też wreszcie zadbać o swoje ciało, dietę i zdrowie, po prostu możemy trochę zwolnić. "Kawa czy herbata" chce Polakom towarzyszyć w tym weekendowym wypoczynku, dlatego będziemy też odwiedzać różne ciekawe zakątki naszego kraju – opowiada nam Pochwała.

Ale choć Polacy w weekend nieco zwalniają tempo życia, to "Kawa czy herbata"... przyśpieszy. Zmieni się scenariusz programu – będzie więcej wejść antenowych, ale będą za to krótsze i bardziej urozmaicone. Nowa jest też dekoracja – będzie bardziej nowoczesna i dynamiczna. Ale czy to wszystko wystarczy, aby zmierzyć się z gigantem w postaci ”Dzień Dobry TVN” i zdobyć sympatię widzów? Paweł Pochwała jest przekonany, że weekendowa "Kawa czy herbata" może odnieść sukces.

–Zdajemy sobie sprawę z silnej konkurencji, ale jesteśmy dobrze przygotowani do walki. Po pierwsze mamy zgrany zespół – prowadzącymi weekendowe wydania są sprawdzone twarze telewizji. Mam ten zaszczyt, że jestem wśród tych wybranych osób – mówi Pochwała. Dziennikarz nie ukrywa radości, że znów będzie miał okazję pracować z Iwoną Schymallą.

– To jest kobieta mojego zawodowego życia! My się z Iwoną znamy jak stare szkapy i rozumiemy się w pół słowa. Mamy też podobne poglądy na życie i na to jak powinna wyglądać telewizja. Bardzo dobrze się rozumiemy! Pracujemy razem już od 18 lat i wspólnie poprowadziliśmy wiele tysięcy programów. Co nie znaczy, że czasem się nie sprzeczamy, zwłaszcza, że oboje mamy silne osobowości. Myślę jednak, że właśnie to wszystko będzie ogromną wartością tego programu. Na samą myśl, że już w niedzielę wspólnie powiemy: Dzień dobry państwu: Iwona Schymalla, Paweł Pochwała – to już mnie przechodzą ciarki – podsumował ze śmiechem dziennikarz.

Czy jednak prowadzenie programu w weekend, kiedy wszyscy inni właśnie wypoczywają nie jest zajęciem zbyt karkołomnym?

– Na szczęście tak się składa, że bardzo lubię moją pracę. Przychodzi mi na myśl taka metafora. Jak się ubierają trenerzy na mecze? Niektórzy przychodzą w dresach, ale większość z nich jest elegancko ubrana w białe koszule i garnitury. Czy ubierają się tak, bo będą ich będą pokazywać w telewizji? Oczywiście, że nie. Oni po prostu mecz traktują jak święto. I z nami dziennikarzami jest podobnie – każde spotkanie z widzami jest dla nas wielkim świętem.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Zobacz także:

Komentarze (0)